Brzegi lasu wystawione na słoneczne promienie. Na początku nie było słoneczka, więc tak "na nosa" każda większa kępa gałęzi. Ściółka chrzęści, od czasu do czasu widać wybielone szronem pojedyncze
opieńki. Trochę
podgrzybków ( 22 przez 4 godziny) Małe i duże, ale zmrożone zupełnie!
Gąski nieliczne, parę
boczniaków, które nic nie urosły przez 10 dni, tylko je mróz skuł. Na osłodę 3 dorodne, nie robaczywe duże i młode
maślaki (pod sosnową gałęzią na krawędzi łąki) Po powrocie z grzybobrania szybko trzeba było smażyć grzybki, bo zrobiła się w kuchni kałuża! Do zobaczenia w lesie, ludzi brak, za to na polu po drodze paśły się 3 dorodne samce bażanty. Znowu rżną drzewa w lesie, co zagajnik sosnowy, czy brzozowy urośnie, to go wycinają. Przed Osieckiem koło torów ognisko i parę samochodów i rżną, w Ponurzycy po prawej stronie od drogi powyżej zabudowań laski przy sadach nie istnieją już, żal ich. Jeżdżę 50 km do tych "moich" lasów nigdy nie wiem co mnie przywita... i