Po raz pierwszy w tym roku wybrałem się do większego lasu na wiosenne zwiady, ale spore rozczarowanie - nie tylko brakiem znalezienia jakiegokolwiek grzyba naziemnego, to nawet bardzo powolnym budzeniem się lasu w tym roku. W zeszłym roku w połowie kwietnia las był całkowicie zielony, a w tym roku pod koniec kwietnia łyso jak w jakiś słoneczny dzień zimy. Wokół niektórych drzew dopiero co tworzy się taka mała otoczka zielonego koloru. Druga sprawa to jeszcze sezon na grzyby się nie rozpoczął, a już można narzekać na straszną suszę:P Myślałem, że po dosyć mokrym początku roku wilgoć dłużej się utrzyma, ale niestety nic z tego. W zeszłym roku 13 maja znalazłem pierwsze
koźlarze, a wcześniej były znajdowane już inne grzybki. Ciekawe czy w tym roku uda się powtórzyć tę wczesną datę, czy przyjdzie mi czekać dłużej.
W kolejny weekend najprawdopodobniej znów na zwiady będzie trzeba;)
Na zdjęciu niestety grzybkiem pochwalić się nie mogę, ale podzielę się trochę wiosną;)
Pozdrawiam zniecierpliwionych grzybiarzy;)