Nie do wiary!!! Ten wypad dzisiejszy nie był zaplanowany, nawet mojego super sprzętu foto nie miałem przy sobie, na szczęście smartfony mają wbudowane aparaty:-))) Będac przejazdem w okolicach mojego ukochanego zbocza, widząc śniegu resztki, ubrałem dyżurne gumowce, no i... 30 minut spacerku prawie w ciemności ( godz. 15.00 ), po chwili ukazał się śliczny, dorodny, mocno zmarznięty prawdziweczek, jak widać przyroda walczy do końca! Po chwili kolejny okaz, tym razem śliczna salamandra ( chyba zdąży się schować na zimę ). Oczywiście wszyscy moi znajomi grzybiarze zostali o tym poinformowani, jak tak dalej będzie, to jeszcze przed ostateczną zimą się tam wybiorę? Żal trochę pięknej jesieni:- ( pozdrawiam