Mamy grudzień! Ciągnie wilka do lasu... Skuszona dzisiejszymi promieniami słonecznymi postanowiłam sprawdzić czy doniesienia o grzybach są prawdziwe. Przepiękny spacer po liściastym dywanie, wszystkie miejscówki przechodzone w nadziei na chociaż jednego
prawdziwka. Prawych nie było, ale na mej drodze wyrósł przepiękny maślaczek, a potem
podgrzybek niestety w trochę gorszym stanie, jednak obydwa zdrowe :) Stwierdzenie, że "po sezonie" chyba jeszcze nie ma miejsca ku mojej uciesze! Mam nadzieję na, że jeszcze uda mi się wyskoczyć na zimowy spacer tej jesieni, albo odwrotnie :) Pozdrawiam wszystkich nawiedzonych grzybiarzy!