Dwie miejscówki, parokilometrowa pentelka po ulubionych krzaczkach na obrzeżu lasu. Ludzi brak, ptaszek gwizdaczek hałasuje. Największym zaskoczeniem były młodziutkie
kanie, młode
kurki.
podgrzybki tylko duże i b. duże (parę zostało w lesie) dwa młode
krawce, jeden zdrowy
prawdziwek. Maślaczki zostały usmażone zcebulką... wystraszylam dwie
sarenki... Jagodziska i babka mają jasny, aż świecący seledinowy kolor młodych pędów. Jeszcze nie raz bedę w tym roku w lesie. Tłem pod grzybami na zdjęciu jest szal, zgubiłam go w lesie przeszło miesiąc temu... Mój samochód mocno zaniemógł i grzyby oglądałam tylko na forum, a dziś znowu byłam w lesie. Szal zaczepił się o gałązkę, odnnalazłam go tam gdzie go zgubiłam...