Zaczęło się skromnie - tylko kilka
maślaków w 100% miejscówce na nie. Pomyślałem wtedy - pewnie faktycznie za zimno już na grzyby.. Dalsza penetracja lasków zweryfikowała jednak moje obawy :) Co prawda w pierwszym miejscu
maślaków nie było, ale wszędzie indziej jest ich od groma - w pewnym momencie po prostu zacząłem je ignorować.. Poza tym około 50
podgrzybków o łebkach 1-3 cm, kilka podobnej wielkości
zajączków, 3 młodziutkie
podgrzybki złotawe, 2
modrzaki, 3
kurki;) i trzy
kanie. Ponadto w brzozach spory wysyp
koźlarza babki - malutkie rosną po 3-5 w jednym miejscu. Do tego przepiękny czerwony spod osik i 17 młodych
prawdziwków z piasku. Wszystkie grzyby (poza kilkunastoma
maślakami, które zostały w lesie) zdrowe, jędrne i młode. Tak dobrze się zbierało, że pierwszy raz w tym roku nie zrobiłem pełnego obchodu miejscówek i w zasadzie nie doszedłem do
podgrzybków. Ja, mimo zapowiadanych przymrozków, sezonu jednak bym jeszcze nie zamykał.