Cicho, ciemno jeszcze a my już w lesie. Bory Dolnośląskie zaprosiły mnie razem z mężem na przecudną "ucztę leśna". Piękne lasy i pięknie przygotowane miejsca parkingowe. Ludzi sporo ale na brak grzybów nie mógł nikt narzekać, każdy był zadowolony. Po rejestracjach widać ze gościli dziś w lesie mieszkańcy całego Dolnego Sląska. Jedni cisi spokojni inni aż żal cokolwiek powiedzieć. Z grzybów jak widać na załączonej fotografii - wysyp
podgrzybka - piękny młodziutki zdrowiutki, sporo
prawdziwków, jeden
kozak czerwony kilka
kozaków brązowych,
sitaki. w sumie zeszliśmy paręnaście kilometrów (chodziło tez o jak najdłuższy pobyt w lesie by wchłonąć jak najwięcej dobrego z lasu. Napisałam 100 na godzinę ale zdecydowanie było tego dużo więcej, nie jestem w stanie tego policzyć. Czeka mnie teraz masę pracy przy grzybkach ale cały trud to nic w porównaniu z samą przyjemnością obcowania z naturą, która pozwala mi zachować o wiele więcej na fotografii. Wszystkich grzybiarzy i tych, którzy kochają sam las pozdrawiam i gorąco polecam udać się w Bory Dolnośląskie.