Wybraliśmy się na
prawdziwki ale niestety było tylko 5 szt. Zamiast
prawdziwków rosły
kozaki różnego koloru w sumie 53 szt. oraz
podgrzybki 84 szt. Było też parę szt.
kań oraz kilka
płachetek (niemek) - bardzo smaczne grzybki. Jeżeli ktoś ich nie zna nie radzę zbierać - można pomylić z muchomorem. Wydawało się nam że to trochę za mało. Trafiliśmy na ugór (takie pole dawno nie uprawiane) w pobliżu lasu trochę porośnięty samosiejkami sosny no i tam były maślaczki. Takie malutkie, zdrowiutkie, średnicy ok. 2 cm. Zebraliśmy ich 869 szt. Będą do słoiczków w sosie własnym a następnie do zupy serowej PYCHA -PALCE LIZAĆ. Dobre są również do różnych sosów, takie malutkie jędrne, nie rozłażące się. W lesie byliśmy ok 4 godzin 2 osoby. A przyjemność czyszczenia do godz. 24, dlatego też ten komentarz po północy. Życzę grzybiarzom dużych zbiorów - a przede wszystkim przyjemności z pobytu w lesie.