witam ponownie wszystkich Dzisiaj jest jakiś wyjątkowo pechowy dzień! Miało być grzybobranie w Sułowie a w połowie drogi samochód się zaczął rozpadać: ( Powolny powrót do domu, zmiana auta i kierunek na pobliskie lasy podobno z
podgrzybkami. A tam... na drodze dojazdowej bagno i znowu powrót i zmiana kierunku na lasek "kozakowy". Niestety było już za późno na pokaźne zbiory, bo samochodów i ludzi w bród. Nie mniej jednak wpadło pare
podgrzybków, trochę
kozaków (wszystkie malutkie, bo te duże leżały już w koszu u miejscowego pana) a nawet trafiły się dwa
prawdziwki.