Trzy-godzinny spacer dla zdrowotności wśród przepięknych zielonych widoków i zapachów leśnych :)
Z grzybów trafiłem na jakieś boczniaki (chyba łyżkowate), był też drobnołuszczak jeleni oraz młody świecznik rozgałęziony, ceglasie znalazłem dwa ale już sędziwe i tak wyjedzone przez ślimaki że pozostały po nich tylko trzony :(
W lesie cudnie, mokro i pachnąco, przy każdym powiewie wiatru krople wody spadały nam na głowy:)
Myślę, że dzidek poniżej ma rację i pierwszy rzut ceglasi już za nami, teraz warto poczekać na więcej jadalnych gatunków. Tego Wam i sobie życzę :)