Dziś popołudniowy długi spacer, w ogóle nie miał być grzybowy...no doooobra, może troszkę, bo ja zawsze muszę rozglądać się dookoła, czy może coś ciekawego przy leśnych dróżkach albo na drzewach nie rośnie 😁
I co?! I rosło - jeden samotny smardz stożkowaty przy ścieżce 🙂
Wczoraj nie pisałam na forum, ale trafiliśmy też - 4 sztuki, więc chyba teraz powinno być już z górki z nimi? 😄
Smutek tylko jest, bo powoli sezon na smardzowate zbliża się ku końcowi...Ale nieważne - stanowiska na przyszłość są, będziemy obserwować w przyszłych latach 😁