Pozdrowienia z rozświergotanego lasu mieszanego nad jakimś stawikiem niedaleko źródła. Nazwy nie pamiętam. Ale pamiętam że zobaczyłem dwa gatunki grzybków z kapeluszami. Jedne to psiaki(?) Drugie jakieś cudaki malutkie pomarańczowożółte na białych nóżkach rosły wprost w strumyku na liściach lub szyszkach. Zdjęcie niestety wyszło nieostre, więc na pocieszenie wąż zasraniec zjada żabę. Znaczy zdjęcie na pocieszenie.