© fotografia została załączona przez informatora o grzybobraniu; z pytaniem o jej wykorzystanie poza ramami systemu monitorowania występowania grzybów grzyby.pl należy kontaktować się bezpośrednio z autorem fotografii a nie ze mną (kontaktu do autora zdjęcia zwykle nie posiadam)
Mało grzybowo było... Wczoraj i dziś... Wczoraj Pieskowa Skala, trochę turystyki, trochę leśnej włóczęgi... Widoki cudne, z grzybów jedynie wrośniaki i huby - za to szczawik, plamami zieleni i bieli, las ( tu mało jeszcze zielony) rozweselał... Jakie ja mam piękne lasy w pobliżu 🤗 , a jakoś mało po nich buszuję... Sama się dziwię czemu... Bajkowe po prostu i okraszone historią... Dziś już bardziej leniwie - trochę leżing ( ryby) i szukanie nowych miejscówek czeszek i mitrówek - i tu i tu marnie. Dobrze, że stara ( odkryta ostatnio) miejscówka nie zawiodła - jedna, honorowa czeszka i
dwie mitrówki - w stanie wskazującym na schyłek żywota ☹️. Zrobiło się już niestety sucho. Mam nadzieję, ze jednak jakiś deszcz spadnie i oczy jeszcze smardzowatymi nacieszę 😁. Dwa dni, dwa miejsca - w myśl zasady - nie siedź w domu, idź na wycieczkę. Jutro do pracy, ale tym, jak Scarlett OHara , będę się martwić jutro 😉. A we wtorek - albo odpalę miotłę na Łysą Gorę, albo lasu jodłowego będę szukać, bo wyobraźnią mą zawładnęła kielonka błyszcząca - oby to nie było takie ganianie jak za czarkami 😁. Miłej pracy albo miłego weekendu - jak tam już kto ma zaplanowane 😘