Witam:). Dzisiaj zrobiłam kolejny objazd zwiadowczy po miejscówkach z wiosennymi grzybami.Nic z tego-cisza.Myślę,że za wcześnie jeszcze,bo w tamtym roku pierwszego i jedynego smardza znalazłam 29 maja i to w tym samym dniu borowika sosnowego:).Za to też w sosenkach trafiła mi się druga w tym sezonie ciemnobiałka płowa:) i niezawodne glutki,a jak😄.No to pojechałam sobie w krzaczory na ucha bzowe.Tych było zatrzęsienie i na żyjących bzach,i na opadłych gałązkach.Co do smardzowatych,to żałuję,że lupy nie wzięłam jak radziła mi Whispi,bo moooożebym coś wypatrzyła😆. Pozostaje mi czekanie i kolejne przeszpiegi.Pozdrawiam Was ciepło i grzybków życzę:)