Dzisiaj dla odmiany merytorycznie mimo że bez grzybów 🙂 Ale taki reset popołudniem, po walce kuchennej, przy słoneczku które w końcu wyszło 😍 był mi potrzebny (nie powiem że Nika zmobilizowała 😘). A więc chaszcze miejskie i podmiejskie. Zieloniutko i kolorowo od rozmaitych wiosennych kwiatów 🌼🥀🌷 i cuda 😁 w środku chaszczy na byle jakim podłożu wyrósł tulipan 😍 jak samotny żagiel na oceanie 🙂 poza tym...hurra...na bzie już pierwsze zalążki kwiatów 😁 nie ma opcji, wiosna przyszła na dobre 😁🌳🍃🍀🌿☘️