Jak się nie ma, co się lubi (czyt.: smardzowate, których szukałem bezskutecznie cały weekend), to się... ma, co też się lubi;-). Godzinna wycieczka w lasek łęgowy wzdłuż potoku, gdzie już 3-4 tygodnie temu były niewielkie czarki, więc mimo suszy miałem nadzieję, że coś urosło/podrosło. Guzik. Czarka znaleziona - jedna (!)... mimo że w tym terenie wilgoć jakoś się trzyma. Na osłodę dość bogate stanowisko orzechówki mączystej (na głównym), która mimo, że to już moje czwarte jej znalezisko, wciąż cieszy.
Dzisiaj wg prognoz miało padać... No, padało, a jakże:), w nocy spadł śnieg, tak ok. 1 mm...