Przedpołudniowy spacer po pobliskim parku oraz krzaczorach połączony z poszukiwaniem grzybowego życia oraz pierwszych oznak wiosny. Liczne młode pąki i baziowe kotki na drzewach już są więc wiosna zbliża się coraz to większymi krokami... Z grzybów tylko nadrzewne, w krzakach kilka ostatnich płomiennic w stanie zejściowym nie nadających się do zbioru. Czarek nie znalazłem, za to przybyło kilka połamanych drzew po ostatnich wichurach. Zdrowych drzew jak najbardziej żal ale z mojego punktu widzenia te osłabione i chore, które zostały powalone na pewno dodadzą pewnego rodzaju uroku i pierwotności w lesie, obumarłe pozwolą rozwijać się kolejnym gatunkom grzybów, których szczególnie w tym zimowym czasie poszukujemy. Jeśli nie są przeszkodą dla ludzi to jak najbardziej niech zostaną na swoim miejscu i rządzą się swoimi prawami przyrody. Pozdrawiam gorąco :)