Wiatr, nie wiatr - usiedzieć w domu nie umiałem. Ostatecznie okazało się, że nie wiało aż tak mocno, momentami było całkiem spokojnie. 2 godz., skraj lasu z topolą, wierzbą, czarnym bzem. Celem było sprawdzenie, czy w tym miejscu rosną już czarki - rosną, znalazłem chyba 3 stanowiska po kilkanaście sztuk. Dość nieoczekiwanie w tym miejscu znalazłem też sporo płomiennic, głównie na topolach, jeszcze całkiem dobrych (wyszło ok. 230 szt.). Na czarnym bzie żadnych uszaków, za to znalazłem ich kępkę na kłodzie dębu, zebrałem 2, bo reszta malutka.