© fotografia została załączona przez informatora o grzybobraniu; z pytaniem o jej wykorzystanie poza ramami systemu monitorowania występowania grzybów grzyby.pl należy kontaktować się bezpośrednio z autorem fotografii a nie ze mną (kontaktu do autora zdjęcia zwykle nie posiadam)
W zaprzyjaźnionym "lasku" (za duży na "las", za mały na "zagajnik") smętne resztki zwiędłych uszaków. Nie chodzi zresztą o grzyby, ale mój lasek umiera: widać po stanie drzew, że wód gruntowych ubywa. Wiadomo, że nie umrze jutro, ale jest coraz gorzej. Zresztą nie tylko tam. Bagna, rowy i łąki z roku na rok mają coraz mniej wody, w tym roku wyschły całkowicie już dwukrotnie i na dłużej. I tak od braku polityki klimatycznej, przez politykę w ogóle doszłam myślowo do naszego forum, na którym wczoraj Kikuś otrzymał tyle ciepłych słów i przyszło mi do głowy, że to ostatnie w sieci miejsce...
... gdzie traktujemy się z taką bezinteresowną troską, pomagamy sobie, radzimy itd. Wiem, że tam jesteście, że nie najem się trującego paskudztwa, że ktoś mi coś poradzi tak po prostu, bo lubi dzielić się z innymi tym, co ma: umiejętnościami, wiedzą, życzliwością. Jestem dumna i szczęśliwa, że mogę tu być. I chociaż brzmi to wszystko strasznie patetycznie (czego osobiście nie cierpię), ale nie chciałam, żeby ten mój wpis miał żartobliwy charakter, bo myślę to wszystko naprawdę. Dzięki, Leśne Ludki, że jesteście :)