mm — ok. 1 na godzinę
Piękne, dorodne boczniaki w sadzie czereśniowym, po oczyszczeniu został ich około kilogram
mm — ok. 89 na godzinę
Las mieszany przewaga sosenki. Tak tak dobrze powiedziane szaleje a w zasadzie one ze mną :) mnie to pasuje dzisiaj tak samo kania szaleje dalej;) 178 szt zdrowych a ta na zdjęciu 49 cm kapelusz :) i opieńka miodowa wiaderko 7 litrowe nawet nie liczę ależ w tym sezonie obfita grubaśna mmm.... pychotka;)
mm — ok. 50 na godzinę
Borowiki szlachetne i sosnowe 148 szt., podgrzybki różne gatunki 200, maślaki 30, kolczaki obłączaste 30, koźlarze grabowe i czerwone 8, opieniek sporo ale nie zbierałem, w lesie dużo młodych grzybów, nie znalazłem ani jednego starego borowika chociaż w lesie pełno obciętych, świeżych ale robaczywych trzonów.
szerzej:
Kolejna wyprawa wyjazdowa do ulubionego lasu. Do przejechania w jedną stronę ponad 150 km ale naprawdę warto. Grzyby zaskakują. W jednym miejscu ponad 30 szt. borowików na obszarze może 10m2. W innym miejscu wśród grabowych liści prawie 20 szt. Rosły tak gęsto, że w "ogniu walki" cztery rozdeptałem tak były schowane. Na szczęście udało się je uzdatnić do koszyka. często grzyby w małych grupkach po 3-5 szt. W lesie mokro i ciepło. Strzyżaki też już sobie chyba odpuściły bo dziś ubiłem może z 10.
mm — ok. 15 na godzinę
12 borowików szlachetnych i sosnowych, 30 podgrzybków, 15 maślaków, 10 kolczaków obłączastych. Trzeba się nachodzić, żeby coś znaleźć. Grzyby raczej pojedyncze. Dużo obciętych robaczywych trzonów wielkich borowików. Ja nie znalazłem żadnego dużego.
Grzybiarzy nie spotkałem. W tym lesie byłem dość późno i było dość ciemno. Trudniej było coś namierzyć ale udało się prawie pół kosza nazbierać w 1,5 godziny.
mm — ok. 100 na godzinę
Las sosnowy ale na skraju lasu w zaroślach trzeba szukać bo co roku przemieszczają się w inne miejsca dziś 1 osoba w niecała godzinkę ponad 100 pięknych opieniek
mm — ok. 86 na godzinę
Las mieszany przewaga sosenki. Dalsze zbieranie kani 172 szt dzisiaj z małym dodatkiem dwóch siedzuniów sosnowych;) na masełku będą na kolacyjkę mmm.... pychotka;)
mm — ok. 20 na godzinę
Piekny duzy ogromny prawdziwek i caly zdrowy :) a tak to pare mniejszych, podgrzybki, maślaki
mm — ok. 10 na godzinę
Dwie miejscówki, najpierw taka na koźlarze czerwone oraz w bukach na prawdziwki. Niestety nie było ani jednych ani tych drugich. Zebraliśmy po parę maślaków, gąsek zielonek, wodnichy, boczniaków, dużego rydza i kanię. Szybka zmiana lasu. podgrzybki brunatne, ładne, młode ale jedynie sporadycznie (w 4 osoby ok 70 szt.). Z innych: 20 gąsek, 12 maślaków pstrych, 2 koźlarze pomarańczowożółte, 20 kurek, trochę wodnichy i opieniek. Dalej trwa wycinka lasu, pewnie pod fabrykę pedałów do Izery😡
mm — ok. 35 na godzinę
Sezon zakończyliśmy udanym zbiorem gąsek ( w 4 osoby za 1 godzinę) siwych 110 i zielonek 20. Poza tym 10 kurek, 6 podgrzybków, ponad 50 szt. wodnichy późnej, 1 piaskowca modrzaka, kanię i parę opieniek. Pewnie się jeszcze odezwę ale sezon na rurkowce uważam za zakończony 🙄
mm — ok. 48 na godzinę
Las mieszany przewaga sosenki. Dzisiejszy dzień troszkę dla odmiany sprawdzić stare miejscówki
co tam zostało;) borowiki 3 ale wszystkie z przybyszami;) podgrzybki 21 szt tylko połowa zabrana
i maślków 34 szt zdrowe i jak na listopad to i tak że są...
mm — ok. 50 na godzinę
Borowiki szlachetne i sosnowe 148, podgrzybki różne 120, kolczaki obłączaste 50, maślaki zwyczajne 20, koźlarz czerwony 1, mleczaj świerkowy 1, siedzuń sosnowy 1, opieńki zabrałem ze 30 (reszta została, a było dużo więcej). Znowu w jednym miejscu ponad 30 borowików, w kolejnym ponad 20, a zwykle w grupach po 3-8. W lesie mokro. Rano cały czas mżył deszcz. Dużo bardzo młodych (małych) borowików i podgrzybków. W lesie pełno obciętych robaczywych trzonów. Dzieje się:-)
szerzej:
Piękny poranek, nawet słońce wyszło kilka razy pięknie oświetlając mokry i lśniący las. Dawno nie zdarzyły mi się takie stada borowików. Zwykle były 2-3 a tu długo nic i BUM.
mm — ok. 22 na godzinę
Witajcie. Genialnie spędziłem dzień w przepięknym lesie bukowym i jodłowym na zabawie w chowanego z borowikami. Zabawa dla ciała i duszy 😊 I lepsze od wszystkich testów na spostrzegawczość. Przy okazji odkryłem strumień a przy nim wspaniałe rydze, z których jestem bardziej rad niż z borowików 😁 Koszyk mój dziś zawierał:borowików 25 (1,70 kg) rydzów jodłowych🙂 22, podgrzybków 15, suchogrzybków 32, gąsówek 11, kolczaków obł. 27, czubajników czerwieniejących (jak się okazało) 5, opieniek 390 g, maślaków 5, pieprzników trąbkowych 1,32 kg (wielkie 😄 ) i łuszczaka zmiennego (mam nadzieję) 520 g.
szerzej:
Chętnie bym się rozpisał, ale jest 22:00 prawie, a ja od 5:00 rano zajmuję się grzybami, więc Żona zaraz wpadnie w złość. Tylko tyle powiem, że cudny to był dzień 😃 Życzę Wam pięknej końcówki sezonu. Pozdrowienia Grzyboluby.
mm — ok. 40 na godzinę
Zeszły weekend dał wielkie nadzieje, więc powtórzyliśmy wypad w świętokrzyskie buki i to był strzał w dziesiątkę! 🤩
W lesie mokro, ale bez deszczu.
Cały nasz dzisiejszy urobek grzybowy to borowiki szlachetne - głównie średniaki, sporadycznie maluch czy wyrośnięty, suchogrzybki oprószone, łuskwiak zmienny, podgrzyby brunatne, maślaczki pieprzowe, czubajki gwiaździste, boczniaki ostrygowate, opieńki, maślaki zwyczajne i pieprznik trąbkowy, który zaczyna królować w lesie pod względem ilości.
Pod liśćmi czają się borowiki szlachetne, które są bieluśkie i pękate, a znalezienie ich graniczy z cudem😊
szerzej:
A, zapomniałam! Mleczajów jodłowych trafiłam tylko kilka sztuk, resztę dostaliśmy od znajomego 🙂
mm — ok. 20 na godzinę
Borowiki szlachetne i sosnowe 85, podgrzybki różne 50, kolczaki obłączaste 10, opieńka jasna kilka. Chyba przereklamowałem te okolice:-) W lesie wszędzie grzybiarze. Auta powjeżdżały w środek lasu. Trochę się dziwię bo aktualnie to mandat do 5 tyś. W lesie dużo bardzo małych borowików. Zostawiłem takich z 50. Grzyby nadal robaczywe. Zwykle tylko kapelusz nadaje się do koszyka.
Grzybów zdecydowanie mniej niż wczoraj. W lesie nadal mokro ale niewiele grzybów pleśnieje. Większość poobgryzana przez żuki gnojarki i ślimaki. Nadal zbierałem całe grupki borowików po 5-10 sztuk
mm — ok. 60 na godzinę
Borowiki szlachetne i sosnowe 67, podgrzybki różne 80 (w końcu przestałem je zbierać bo bym nie wrócił do domu tyle tego było), maślaki 10, kolczaki obłączaste 6. W lesie tłum grzybiarzy. W miejscu gdzie parkuję zwykle sam było 10 aut! Wszędzie krzyki "Gdzie jesteś!" Las totalnie zdewastowany "planowaną gospodarką leśną". SERCE SIĘ KRAJE. Wszędzie leżą stosy pociętych gałęzi. Trudno wejść do lasu.
szerzej:
Początek był trudny:-) już nawet chciałem się poddać bo po półgodzinie w koszu dwa podgrzybki i trzy Borowiki ale nagle trafiłem do grzybowego eldorado. Grzyby były wszędzie i to nie byle jakie. Jednego z borowików zobaczyłem z 50 metrów. W domu okazało się, że waży 560 g! Borowiki po kilka, kilkanaście sztuk. podgrzybków było tyle, że przestałem je zbierać bo chyba bym nie doniósł kosza do auta.
mm — ok. 83 na godzinę
Las mieszany przewaga sosenki. Dzisiaj małe zamówienie dla rodzinki dostałam na kanie więc z wielką chęcią do lasu i 166 szt kani;) ps. Nika #234
Nika #234 -Tak dokładnie z tym sezonem jest niesamowicie jeszcze tak późnego i owocnego to bardzo dawno nie było;)
mm — ok. 30 na godzinę
Witam Wszystkich. 12 listopad 2023 roku to dzień, który w mojej pamięci Grzyboświra pozostanie na zawsze. 7 godzin spaceru i 160 listopadowych borowików szlachetnych ukrytych w bukowych liściach oraz kilkadziesiąt innych grzybków (podgrzybów brunatnych, suchogrzybków oprószonych, rydzy). Prawdziwki w większości przecudnej urody. Mogło być więcej, ale jak to ja, pierwsze 2 godziny chodzenia to niemrawa próba dotarcia do wyznaczonej miejscówki, kręcenie się w miejscu, gdzie tych grzybów niewiele było. Na miejscówce spotkanych sporo grzybiarzy, ale poszedłem na tyle głęboko, że las był tylko mój
A tam borowikowe eldorado - na skrzyżowaniu 2 ścieżek znalezionych około 50 prawdziwków. I co najważniejsze - wreszcie zdrowe większość prawdziwków, nawet rekordowy okolo kilogramowy owocnik. Szkoda, że od jutra do pracy, bo chętnie bym się jeszcze zabawił z tymi bukowymi pieknie wybarwionymi grubaskami. Pozdrawiam Wszystkich i życzę jak najbardziej owocnych zbiorów.
mm — ok. 38 na godzinę
Sosnowe bory, chrobotkowe nawet, miejscami. Królowały podgrzybki brunatne (107), w tym piękne młodziaki, opieńki miodowe (111), młodziutkie, pieprzniki jadalne (34), maślaki pstre (22), no i gąski - niekształtne (20) i zielone (13). Poza tym po kilka (naście) podgrzybków zajączków, maślaków sitarzy i zwyczajnych (końcóweczka), rydzy i jedna czubajka beżowa, na okrasę :) Duża różnorodność, pierwsze świadome spotkanie z pieprznikiem trąbkowym, chyba się zaprzyjaźnimy.
Nie dowierzałam, że można taką frajdę mieć w listopadzie, a jednak :)