mm — ok. 50 na godzinę
Same czarne łebki duże i male
mm — ok. 20 na godzinę
W lesie dużo liści utrudnia poszukiwania, sporo ludzi. Kilka czarnych łebków sporo kani.
mm — ok. 10 na godzinę
Pojechaliśmy na borowiki, wycięli nam prawie wszystkie lasy borowikowe 😢
Opieki ciemne w nowo zasadzonym lasku między starymi pniami dębów, trafił się pierścieniak gryszpanowy i ktoś przed nami wyciął siedzunia.
mm — ok. 72 na godzinę
2,5 godziny i koszyk zapełniony - 186 szt podgrzybków i maślaków. Głównie mniejsze rozmiary
mm — ok. 30 na godzinę
Duża niespodzianka, pod dębami czekały na mnie prawdziwki szt, 25 piękne i zdrowe. Rydze mnie nie zawiodły, po raz czwarty zbiór w tym samym miejscu szt. 8, Maślaki, podgrzybki i kanie w dużych ilościach.
mm — ok. 50 na godzinę
Praktycznie same czarne łebki rosnące w trawie i okolicach mchu. Grzyby rosną miejscami i na pewno nie jest to jakiś mega wysyp. Trzeba trafić. 2,5:h i około 150 grzybów.
mm — ok. 40 na godzinę
Owocne zakończenie sezonu: podgrzybki brunatne, borowiki szlachetne, maślaki żółte, maślaki pstre, maślaki sitarze, czubajki kanie, czubajki gwiaździste, gąski zielonki, gąski siwe. Mokro, ale stare miejscówki prawdziwkowe nie ożyły, deszcze spóźniły się o jakieś 3 tygodnie.
mm — ok. 10 na godzinę
Wynik słaby z powodu efektu wyzbierania. Udało się znaleźć maślaki zwyczajne, podgrzybki brunatne, czubajki kanie i czubajki gwiaździste oraz jedną kurkę. Generalnie w lesie jest sporo grzybów, ale niejadalnych i trujących, jak muchomor czerwony, muchomor cytrynowy, lisówka pomarańczowa, mleczaj rudy, krowiak podwinięty (olszówka).
Zaczynają się opieńki ciemne, ale ich nie zbierano.
mm — ok. 10 na godzinę
podgrzybki, mało młodych. Zimne noce kończą ten słabiutki sezon.
mm — ok. 10 na godzinę
Spóźniliśmy się o 1-2 dni. Widać że było sporo grzybów ale na dziś zostały te które ktoś przeoczył i trochę młodych.
Ogółem: ok. 30 podgrzybków różnej wielkości i 3 nieduże prawdziwki.
mm — ok. 20 na godzinę
Jak zwykle kanie 20 szt/osoba, ale tylko te które weszły pod nogę 😉 reszta w zasięgu wzroku została. 2 maślaki 😀, i dużo opieniek, zebraliśmy koszyk, więc około 300-400 szt na osobę, liczone przez 4 to 40 szt. Według mnie jak wpiszę 62 szt na godzinę to skłamię/zawyżę, bo to tylko w miejscach, które mamy pewne. W reszcie lasów dębowo, sosnowych z domieszką świerka i modrzewia pusto.
Był też duży siedzuń sosnowy, ale za leśną siatką. Zastanawiam się, czy mogę po niego wejść na swojej drabinie, żeby nie niszczyć siatki? Można?
Z drabiną jeździłam tylko po żółciaka siarkowego 😀
Dowód drabiny, w odpowiedziach 😀
mm — ok. 50 na godzinę
Grzyby świeżutkie, niestety widać już skutki zimnych nocy, w lesie trochę mokro, grzyby nieprzewidywalne, tam gdzie powinny być nie ma, w przypadkowych miejscach nawet 10.
mm — ok. 50 na godzinę
Po tygodniu zawitaliśmy ponownie do Przyłubia i ponownie w to samo miejsce, jednak brak świeżych młodych grzybków, zmieniliśmy las, dzięki czemu uzbieraliśmy kolejne kosze pięknych dużych okazów 🍄🍄🍄, w lesie zrobiło się sucho, jestem bardzo ciekawa czy za tydzień nadal będą grzybki.
Na zdjęciu zbiory zebrane przez 4 osoby w ciągu 5 godzin.
mm — ok. 35 na godzinę
W lesie już nie tak mokro jak kilka dni temu. Widać efekty coraz zimniejszych nocy. Młodych grzybów coraz mniej, tylko czarne łebki ale te najstarsze trafiają się robaczywe. Dobrze, że byłem skoro świt bo później suweren wpadł do lasu jak szarańcza.
mm — ok. 100 na godzinę
Trzy godziny w lesie 2 wiaderka gąsek wiaderko prawdziwków reklamowka kań kilogram kurek i wiaderko maślaka piekny koniec sezonu
mm — ok. 80 na godzinę
Bory sosnowe. Dominowały piękne podgrzyby brunatne, trochę opieńki, maślaki przy młodnikach, nielicznie kurki i jeden borowik.
mm — ok. 15 na godzinę
Śliczne i zdrowe podgrzybki brunatne plus jeden zajączek. Trzy niewielkie kanie zostały w lesie. Trzeba trochę pochodzić, żeby coś znaleźć, bo nadal brak grzybów w miejscach, w których najbardziej się ich spodziewamy.
szerzej:
Mimo dość późnej pory (miał być popołudniowy spacer w podmiejskim lesie bez nastawienia na grzyby) było sporo zbierających, każdy z mniejszym lub większym plonem. Trudno uwierzyć, że to schyłek sezonu. Mniej więcej połowa znalezionych dziś podgrzybków ma wygląd letni, te jesienne, o ciemniejszych kapeluszach i grubszych trzonach, były tylko bardzo młode.
mm — ok. 25 na godzinę
Bardzo dużo kań, ale też nowość dla mnie. Czy to łuskwia zmienny? Dziękuję za informację.
mm — ok. 40 na godzinę
Dziś lepiej. 2 koszyki, 1 koszyk typowo na słoiczki z octem a drugi duże na obiadek. W tym sporo podgrzybków, zajączków i pierwszy raz w życiu znalazłem gąski 🔥👍
mm — ok. 20 na godzinę
Dwie godziny w piątkę. Opieka ciemna, Maślak, Kania i Siedzuń sosnowy 😀