mm — ok. 50 na godzinę
we własnym ogrodzie znalazłam ucho bzowe. Stare leżące drzewo obrosnięte na długość ok. metra Aby się upewnić poszłam do SANEPIDu. I jednak ucho bzowe

mm — ok. 4 na godzinę
zezon rozpoczęty 4 sztuki koźlarz babki pełno smardzy lecz ich nie zbieram

mm — ok. 8 na godzinę
sa grzyby i to super

mm — ok. 5 na godzinę
W okolicznych parkach i na osiedlu mieszkaniowym kilka nowych stanowisk żagwi łuskowatej (na zdjęciu). Rozrasta się też żółciak siarkowy na przydrożnym drzewie - aktualnie 9 dużych rozet. Pojedyncze egzemplarze nieco zeschniętej i schodzącej majówki wiosennej. Innych śladów życia grzybowego w tych miejscach nie stwierdziłem.

mm — ok. 10 na godzinę
Ta sama miejscówka. Brzezinki i piękne okazy koźlarzy w tym dwa koźlarze czerwone. Wilgotno i ciepło do niedzieli chyba znowu coś urośnie;-) widok wspaniały i jak cieszy. W lesie cisza, spokój, brak "śmieciarzy lasu" aż miło się chodzi. Pozdrawiam

mm — ok. 10 na godzinę
A ten koźlarz znalazł się w samym środku Prawa Talesa. Po wnikliwym przejrzeniu zdjęć wpadło nam to w "oko";-) (układ gałązek)

mm — ok. 6 na godzinę
Planowany wyjazd po pracy około 17. Las sprawdzony od lat. Brzoza i sosna trochę dębu. Cztery koźlaki czerwone (osaki) i cztery brązowe.

mm — ok. 2 na godzinę
Zachęcony doniesieniami o koźlakach, maślakach od dwóch tygodni szukałem ich w "swoim" lesie i w końcu dzisiaj znalazłem dwa maślaki zwyczajne i nie wiem co o tym myśleć. Bo tak, sezon zawsze zaczynałem od koźlarzy, potem były kurki i maślaki ale ziarniste, a zwyczajne to nieśmiało w lipcu, jak tak dalej pójdzie to w czerwcu będą prośnianki, a w sierpniu zima ( żart). Tegoroczna wiosna jest bardzo łaskawa dla grzybów workowych; pierwsze w moim życiu czarki i twardnice bulwiaste, smardzów zatrzęsienie, a dzisiaj jedna pucharnica zwyczajna i 25 owocników Helvella queletii

mm — ok. 2 na godzinę
jeden borowik ciemnobrązowy, dwa ceglastopore, dwa nie wiem jakie. Pozdrowienia dla Johnyego (Janko). Gratki za najlepsze w Polsce otwarcie sezonu. Jak zawsze zresztą. Zdjęcie z połowy maja zeszłego roku z tej samej miejscówki.

mm — ok. 10 na godzinę
10 koźlarkow 2 maslaczki

mm — ok. 5 na godzinę
Mały lasek brzozowy i pięć koźlarzy czerwonych w tym jeden wielki, wszystkie zdrowe.

mm — ok. 12 na godzinę
Spacer po brzezinkach. Pierwszy prawdziwek i kilka koźlarzy czerwonych oraz trzy maślaki. Przydałby się deszcz jest za sucho. Pozdrawiam

mm — ok. 1 na godzinę
Drugi w tym roku wyjazd do lasu i "aż" 2 kozaki -ale jakie piękne! W maju to jest sukces. Pozdrawiam wszystkich grzybiarzy. DARZ BÓR!

mm — ok. 15 na godzinę
Brzeziny, tylko i wyłącznie. Stare miejsca i nowe. Choć w tym rejonie sucho od kilku dni to o dziwo pokazują się niesamowite zjawiska. Kilka pociech ( koźlarze czerwone) w jednym miejscu. Jeśli "przyleje" jak zapowiadają to w niedzielę dwa kosze trzeba zabrać. Pociesza mnie to, że nikt nie wybiera się do lasu (bo nie ma pojęcia, że są grzybki) i nie będzie "deptał po pietach" hihihi

mm — ok. 10 na godzinę
Majowy wysyp koźlarzy pomarańczowożółtych i zwykłych

mm — ok. 20 na godzinę
A w piasecznie grzybowa posucha poza niedobitkami smardzów których nie zbieram.

mm — ok. 10 na godzinę
las mieszany, kożlaki czerwone (czerwoniaki)

mm — ok. 1 na godzinę
Na osiedlu coraz więcej owocników żagwi łuskowatej (ok. 30). W innej części miasta na małym trawniku między drzewami iglastymi chyba podgrzybek obciętozarodnikowy (na zdjęciu) - przynajmniej wszystkie cechy makroskopowe na to wskazują. Nie tylko, że dość rzadki gatunek, to w takim miejscu i w połowie maja? W tym roku grzybowym chyba wszystko będzie możliwe...

mm — ok. 5 na godzinę
Pięknie. Mokro i zapowiadane ocieplenie. Dzisaiaj kilka malutkich kurek i jeden piękny maślak. Super!

mm — ok. 9 na godzinę
Niedzielne popołudnie, godzinny rekonesans w Puszczy Kozienickiej. Efekt 9 koźlarzy babek w pobliżu starych brzóz.

mm — ok. 10 na godzinę
.. udało nam się wyrwać na pierwszy zwiad do lasu i już sukces-dwa koźlarze i kilka gniazd dorodnych kurek, niniejszym sezon uważamy za otwarty :)

mm — ok. 6 na godzinę
Dwa koźlarze pomarańczowożółte, cztery babki. W lesie nie jest zbyt wilgotno mimo ostatnich opadów.

mm — ok. 1 na godzinę
Z braku możliwości wyjazdu do lasu (na razie) stary park, w którym zawsze coś rośnie (były już w tym roku gąsówki majowe, czernidłaki błyszczące, żółciak siarkowy itp). Tym razem poza jedną młodą pieczarką brak jakiegokolwiek życia grzybowego - choć wilgotność gleby przyzwoita. Za to wiosna przepiękna, rozśpiewana, z soczystą zielenią... wszystko z nadzieją budzi się do życia.

mm — ok. 5 na godzinę
2 osoby, 1,5 g. 10 świeżych kożlaczków, po za tym susza.

mm — ok. 3 na godzinę
Trzy koźlarze babki. W lesie jest bardzo sucho. W sobotę ok 50 km na pn-ws od miejsca w którym zbieram grzyby spaliło się 80 ha lasu

mm — ok. 1 na godzinę
Kilka km na wschód od Przasnysza, w brzozowo-dębowym zagajniku, 1 koźlarz wypatrzony z drogi. Grzybek z zewnątrz lekko podsuszony, ale w środku zdrowy i świeży. Kilkuminutowy rekonesans brzegiem lasku bez efektów. Sucho.