mm — ok. 3 na godzinę
Witam 😊Dzisiaj to raczej był spacer na Równice, czyli bardziej turystycznie 🤣ale po drodze stare miejsce mnie korciło 🤣więc trochę w brzózkach pobuszowałem, jeszcze jedno fajne miejsce zobaczyłem pod szczytem ale to już na przyszły rok 🤣Pogoda wyśmienita, upolowałem łanie a druga nie chciała pozować, zaskroniec był tak szybki że nie zdążyłem wyciągnąć telefonu 🤣🤣🤣coś dziś do plecaka 🤣wpadło 6 koźlarz pomarańczowożółty, podgrzybek i kilka kurek ametystowych Las mieszany-buk, brzoza, jodła, świerk I co ino 🤣pozdrawiam 😊Hej ku Górom

mm — ok. 5 na godzinę
Chyba ostatnia poniedziałkowo-grzybowa Dobranocka w tym sezonie🫠W prognozach przymrozki i znaczne ochłodzenie.... I jak co roku w tym momencie moje ukochane ceglasie postanowiły pojawić się i zmarznąć😉Dzisiaj było pięknie, ciepło, słonecznie i tego się trzymajmy🙂Ostatni, chyba koźlarz czerwony w super letniej formie. Kurki w dębach, coś pięknego🙂I krasnoborowiki duże, średnie i małe podniosły ciśnienie na maksa😉Trzymajcie się ciepło, Pa😘

mm — ok. 2 na godzinę
A taki łuszczaczek dziś się trafił 🤗. A dam mu jeszcze dzień lub dwa by bobasy nabrały masy 💪😁. A wtedy... Ciach, ciach, ciach...!!✂️🤪

mm — ok. 37 na godzinę
Dzisiaj wreszcie wyszlo slonce po kilku dniach mgly wiec wybralem soe na rowerek i jak to ja trzeba bylo posznupac to tu to tam i tak łupem padło 37 szt maślaczków🤪

mm — ok. 5 na godzinę
184 dzień naszej grzybowej Odysei 2022 od pierwszego majowego, do ostatniego podzimnego borowika"Moja miła, moja cicha, moja śliczna" (Jerzy Połomski) Rubinowa Dolina, ukochana beskidzka siostra ugościła nas dzisiaj uroczyście. Na dywanie z bukowych liści i modrzewiowych igieł pozwoliła nam wyszukać 8 ceglasi, kilka cudnych jak te majowe, rydza, kurkę i borowika. Zaserwowała kawę i rogal świętomarciński. Dała chwilę wytchnienia i spokoju i zadumy To mój ostatni tegoroczny raport Gdy emocje już opadną Jak po wielkiej bitwie kurz Trzeba wiedzieć kiedy ze sceny zejść Niepokonanym - PERFECT Tazok & Rubik

szerzej:
Odwieszam koszyki na kołki. Rok Tazoka uważam za zakończony. Żeby nie było tak patetycznie - to ostatni raport grzybowy 😊, bo jak może wiecie wałęsamy się z Rubikiem po Beskidach cały rok, nie zważając na porę roku. Więc Ci którzy mają przesyt tazokowych doniesień pewnie odetchną z ulgą, zaś Tym z Was, którzy śledzą nasze wyprawy - damy od czasu - do czasu znać co słychać w zimowych i wiosennych, śląskich górach. Być może nawet pokuszę się pierwszy raz o podsumowanie tego bajecznego sezonu. Ale to śpiewka grudnia 😊 Trzymajcie się. Kochajcie swoje lasy, każde pojedyncze w nich drzewo, każdą kępę mchu i zwiędłych paproci. Poznawajcie je w każdą wolną chwilę. Grudniowym popołudniem i mroźnym lutowym, śnieżnym dniem. One na prawdę potrafią się odwdzięczyć.... Tymczasem nasze koszyki biorą od dzisiaj półroczny urlop - też im się należy. Nie próżnowały. Do miłego zobaczenia wraz z pierwszym wiosennym ceglasiem. Tazok&Rubik

mm — ok. 5 na godzinę
Zachęcony wpisami o pieprznikach trąbkowych innych grzyboświrków, postanowiłem wykorzystać wolniejszy dzień od obowiązków i jeszcze przed mrozami, odwiedzić lasy okolic Rybnika. Będąc tam 2 miesiące temu wydawało mi się, że mogą być tam miejscówki z tymi grzybami. Trąbek jednak brak - podobnie i innych grzybów - las przeszedł w "stand by". Rezultat ponad 2 godzinnego spaceru to kilka starszych podgrzybków - niektóre jak puchary, 2 gołąbki i 4 koźlarze babki - niby młode ale trochę przesuszone.

mm — ok. 1 na godzinę
witam dzisiaj spacerek po giszowieckim lesie, jadalnych grzybów brak - ale jest dużo takich oto grzybków w monstrualnych rozmiarach, okaz na fotce ma około 40 cm średnicy. Czy ktoś wie co to za grzybek i czy jest jadalny?

mm — ok. 5 na godzinę
Cześć🙂W poniedziałek zostawiłam trochę małych ceglasi, więc dzisiaj w towarzystwie Staszka-w końcu znalazł czas🙂kierunek buki🍂Spacer w deszczu, ale nikt nie marudził, bo było ciepło i malutkie krasnoborowiki rosły wśród bukowych liści i mchu całymi rodzinkami🙂Staszek też cały happy, bo znalazł kilka maślaków modrzewiowych🙃Prawdziwków nie spotkaliśmy, ale co rośnie pod grubym dywanem liści, tego najstarsi górale nie wiedzą😉Pa😘

mm — ok. 8 na godzinę
Ostatni zbiór tego sezonu. Sezon uważam za bardzo dobry, rodzina i znajomi zostali obdarowani grzybami Pozdrawiamy WIESŁAWA N. Też lubimy czerwone łebki, Czekamy z niecierpliwością na następny sezon. Pozdrowienia dla wszystkich grzyboświrów.

mm — ok. 4 na godzinę
Witam 😊pewnie dziś ostatni dzień byłem z koszykiem w lesie... w tym roku 🤣zimno o 12 tej tylko 2 stopnie, a na czubkach drzew śniegowy puch, chciałem jakoś godnie pożegnać poloczki tym bardziej kilka dni mnie nie będzie a po niedzieli pewnie już śnieg-to przecież góry ❤️zimno tylko kawa mnie trochę rozgrzała, a te które trafiły do koszyka obiecałem cieplejsze miejsce, wieczorem na patelnie 🤣🤣🤣Poloki ok ale novenberus ❤️mega, jak go zobaczyłem o mało bych się obalił 🤣Las z przewagą brzóz I buka 5 koźlarz pomarańczowożółty, ceglastopory I mega prawok❤️pozdrawiam serdecznie 😊

szerzej:
I tak teraz sobie będę robił górskie wędrówki 😊, ręce już nie będą wolne bo niekiedy naciągnięte jak gibon 🤣czas trochę zregenerować wzrok🤣 na przyszły sezon, a zacznam 12 maja jak już od kilku ładnych lat... i tak trzymać 😊Hej ku górom.. taki slogan górskiego przewodnika, jeszcze raz najmocniej pozdrawiam 😊

mm — ok. 0 na godzinę
Witajcie Przyjaciele! Ze względu na masę roboty, ubieranie choinki, przewracanie chrustu, segregując kompoty i inne głupoty, pozwolę sobie na krótkie podsumowanie sezonu dla mnie był dobry obfity prawdziwkowo, podgrzybkowo, kozakowo, rydzowo, maślakowo, najsłabiej było zieleniatkowo. Wyrastając obok lasu znając od dziecka każdy metr to każdy sezon jest dla mnie dobry. Wrzucam kilka fotek z tego sezonu dla polepszenia humoru w ten pochmurny dzień.

mm — ok. 1 na godzinę
Krótko.. Pewnie mleczaj chrząstka, ale pewność zostawię znawcom😉 Weekend w Brennej na pożegnanie sezonu, śnieg i nie-przyjemnie.. ale jestem dla zasady i tradycji.. z szacunkiem dla Was 👍 Zupka jarzynowa plus opiekania rybka robią mnie weekend 😋

mm — ok. 10 na godzinę
Czas podsumowań? Skądże! listopadówe kozaczki i maślaczki. Jędrne, zdrowe, robal nie miał prawa wejść - zmrożone na kość 😁. Niektóre całkiem małe. Niesamowite uczucie, nie dość, że wyszukane wśród liści, to jakby wyjęte z lodówki czy z zamrażarki. Jajeczniczka pewna.. poczekamy aż się rozmrożą 😅. Za dwie godzinki, 10 na 10 + 3, czyli 10 kozaków czerwonych, 10 maślaków i 3 brzozowe. Może i więcej, ale 2-3 sztuki powędrują pod choinkę. Zostawiłem jeszcze z 5 dużych dla rozsiewu. Tak bywa, gdy hasa się na gościnnych występach a kurnika nikt nie pilnuje 🙂. Tyle mnie. Pozdrawiam Admina Marka proszę o poprawienie na listopadówe a nie listopadówe, bo za groma w edycji ręcznej zmienić nie umiem. Cały czas wyskakuje mi to drugie.

mm — ok. 1 na godzinę
Chyba ostatni w tym roku maślak. Pojawiły się zimówki.

mm — ok. 3 na godzinę
Siemanko buszownicy zamrożonego runa leśnego😂🙋, dziś relaksingowo krajoznawczo i badawczo co to w lesie sobie piszczy, pobuszowałem sobie też w całkowicie nowym terenie co nigdy mnie tu nie widzieli😂i powiem że fajnie tak odkrywać nowe miejscówki 🧐🥳, teraz troszkę wspomnień rok temu 20.11, nakosiłem 106 podgrzybasów i dwa maślaczki o łącznej wadze 4,7 kg specjalnie sprawdziłem w moim kalendarzu leśnym, a dziś też coś się znalazło ale mrożonego 😂🥳🙋 Pozdrowionka. 🌲🌞🍄🌞🌲

mm — ok. 4 na godzinę
podgrzybki, las mieszany

mm — ok. 1 na godzinę
Cześć 😉 Ostatni rurkowiec sezonu 2022 odnaleziony, podgrzyb brunatny sztuk jeden. Żegnamy się z piękną scenerią doliny leśnicy i do domku, jutro do pracy rodacy💪 Pozdrawiam 🤗

mm — ok. 2 na godzinę
Wreszcie dziś udało się nam wspólnie zgodnie z tradycją zakończyć sezon. W nocy mróz -10, ale w południe słoneczko i brak wiatru. Zona zadecydowała-jedziemy. Plecak, kawa i ciasto (bez koszyka) Później był problem bo nie było do czego zbierać grzybków i nosiłem je w czapce. Po godzinie kawa i ciasto i zwolniła się reklamówka W sumie dziś znaleziono:11 podgrzybków, 1 prawdziwek (szczęście żony) 1 maślak pstry, 2 gołabki cukrówki, 1 muchomor czerwieniejący i dwie garście jagód. Grzyby kamienie. Niestety prawdziwek po rozmrożeniu okazał się robaczywy. Reszta zdrowa

mm — ok. 1 na godzinę
Dość niecodzienne znalezisko na placu magazynowym u mnie w pracy - spod grubej warstwy zfrezowanego asfaltu swoje jajowate łby wycisnęły czernidłaki. Są to całkiem spore okazy wyrośnięte w dwóch kępkach (będzie z 10 sztuk) i zastanawiam się, czy nie zrobić z nich jakiegoś pysznego dania. Czekam na pomysły i pozdrawiam.

mm — ok. 28 na godzinę
28 boczniaków na zwalonym pniu 5 metrów od A4. Nie zebrałem.

mm — ok. 2 na godzinę
Witam 😊żeby trochę odreagować wczorajszy mecz to najlepiej do lasu 😊Półtorej godziny poszwędałem sobie po bukach I brzozach i tak trzy wpadły, i oby naszym w sobotę też chociaż tak poszło 🤣🤣marzenia pewnie 🤣Temperatura na minusie, ale spacer udany, kawka spakowała i czas się pożegnać do maja 😊dwa ceglastopore I jeden koźlarz pomarańczowożółty 😊a na zdjęciu mój zbiór.. trzech muszkieterów.. a ten czwarty młodzik to chyba ja 🤣🤣🤣 Pozdrawiam serdecznie 😊

mm — ok. 1 na godzinę
Hej🙂Weekendowe przymrozki dały popalić ceglasiom.... Wczoraj kilka znalazłam, ale wszystkie w tak opłakanym stanie, że nawet zdjęć nie robiłam. Niespodzianką był prawdziwek w całkiem dobrej formie zważywszy na kalendarz. Cieplutko pozdrawiam🙂

mm — ok. 35 na godzinę
Ze zdjęć fachowców wywnioskowałem, że to zimówki ale ja jako niedouczony grzybiarz (45 lat w lasach) blaszkowe to ino kurki, opieńki kanie i boczniaki. Chwała grzyboznawcom, którzy zbierają grzyby cały rok. Czytałem na forum, że grzyby zimowe są smaczniejsze. Ja postępuję zgodnie z nauką: nie znasz-nie bierz.

mm — ok. 3 na godzinę
Park Kultury. I znowu moja niewiedza. Prawdopodobnie ucho bzowe i znowu wg zasady: nie znam - nie biorę. A ładne różowo-fioletowe były.

mm — ok. 5 na godzinę
Hejka :) Spacer po parku i pobliskich krzakach. Kilka stanowisk płomiennicy zimowej, zebrałem około 20 większych owocników do niedzielnych rolad z kluskami i modrą kapustą :) Maluszki zostały na zaś.. Pozdrawiam :)

mm — ok. 20 na godzinę
Piękny masywny boczniak, podczas spaceru z psem w lesie

mm — ok. 0 na godzinę
Byłem dzisiaj krótko w Puszczu sprawdzić czy mi nikt nie za..... chrustu. Grzybów u mnie nie stwierdzono, ale grzybowa była na obiad, małe mięsne co, nie, co ? w sosiku grzybowym prawdziwkowym i KOMPOT!.

mm — ok. 3 na godzinę
(Uszak bzowy około 15 szt.) podaje tylko trzy grzybki, tak dla skromności wrodzonej, rosły w pobliskich krzaczorach. Proszę o potwierdzenie czy to uszak i jakie ma zastosowanie kulinarne, uzdrowiskowe i czy nie będę po nim miał zwidów np. w postaci trzech kierowniczek bo to mogło by mnie zdołować umysłowo, rozumowo albo intelektualnie ?. po znalezieniu spróbowałem na surowo poza przyklejeniem do podniebienia smaku nie czułem żadnego. Byłem tylko 0,5 godzinki dla zdrowotności bo po tych meczach z Kataru sam dostałem kataru bez umiaru pewnie od telewizora. Czuwaj!.

mm — ok. 1 na godzinę
Witejta🙋, dziś w poszukiwaniu wysokogórskich grzybów typu kozaki, pomarańczowo żółte, prawoki, cegloki, rydzów no i powiem że chyba się trochę spóźniłem 😂, no nie wiem ktoś wszystko wyzbierał, co za łakomczuchy 😂🥳, ale coś tam wybuszowałem i widoki podziwiałem, Pozdrowionka 🙋 🌲🌞🌞🌞🌲

mm — ok. 1 na godzinę
Ciąg dalszy grzybków znalezionych w pracy. Tym razem uszaki na poboczu DK 88, myślę, że pod względem wartości spożywczej poniżej zera, ale jednak są. W terenie, który kontroluję, jest dużo takich znalezisk, gwiazdosze, uszaki, boczniaki itp. Same industrialne gatunki. Jeszcze widać mumie żagwi i żółciaków.

mm — ok. 4 na godzinę
Urywam się regularnie z pracy w poszukiwaniu zimówek na razie dość bezskutecznie. Zato mrożone grzybki gruntowe się jeszcze trafiły. Przedewszystkim wodnicha późna, której powolne zbiory bo ludzie jej nie lubią (i kopią), a czerwie lubią... zaowocowało odnalezieniem 6 mrożonych maślaków. Ścieżki i obrzeża sosnowego młodnika, piaszczyste tereny.

szerzej:
Jestem przekonana, że leśne spacery mają właściwości przeciwzmarszkowe, może patrzenie w dal zamiast w monitor jest czynnikiem decydującym. Pocieszam się z tymi zimówkami, że każdy spacer bez efektów to krok bliżej do spaceru z efektami... pewnie zresztą miejski park mógłby mieć więcej do zaoferowania.

mm — ok. 1 na godzinę
Yoł buszownictwo leśne 🙋 tak mi się po cichu marzyły na dzisiejszy wieczorny meczyk leśne boczniaki kotleciaki, ale jakaś baba Yaga mnie na miotle wyprzedziła 😂, niestety moja miejscówka pusta, ale przy okazji piknego buszingu wybuszowałem sobie łuszczaka zmiennego zmrożonego fajny taki kruchy 😂 no to pieniek na plecy i do dom na rozsiew😂🙋 pamiętajcie lepszy buszing krótki niż wcale, a las jak zawsze o każdej porze roku jest magicznie pikny🥳 Pozdrowionka 🌲🌞🌞🌞🌲

mm — ok. 1 na godzinę
Hej Grzyboświrki. Obiecałem odzywać się co pewien czas, co tam słychać w najpiękniejszych górach świata. O tym będzie w rozwinięciu. A teraz o tym co stanowi creme de la creme tego portalu. Jedna gruba jak barbapapa 😊 płomiennica 😊 – a poważnie to mój pierwszy w życiu grudniowy borowik ceglastopory 😊. Zmarznięty na kość za to śliczny-jak nie decembrus. Jak on się uchował u nas przez te 2 tygodnie mrozów?Tylko Matka Natura zna odpowiedź. I do kompletu wrażeń-to niezwykłe zjawisko inwersji ze słońcem na szczytach i mgło-smogiem w kotlinach. Bajeczny spacer po Śląskich Beskidach. Więcej w rozwinięciu

szerzej:
Pani zima już od połowy listopada rezyduje na szczytach Beskidów. Prawdziwą jej urodę widzi się i poznaje w górach. Jest skrajnie inna od tej "miastowej" z pluchą, pochmurnym niebem i skrobaniem szyb. Wybraliśmy się dzisiaj z Rubikiem na dłuuuugi spacer po breńskich górach. Oglądane rano obrazki z kamer "online" z "beskidzkiego lodowca" 😊 czyli stacji narciarskiej "Biały Krzyż" nie pozwoliły usiedzieć w domu. Tam słońce i śnieg, u nas mgła i łoszkliwe -2 C. Jedziemy. Auto na dole w dolinie a my łapa za łapą zasuwamy pod górkę czekając na największą frajdę, kiedy rozstępują sie zgniłe chmurzyska i z byle jakiej mgły nagle wchodzisz jak Alicja na drugą stronę lustra. Niemal w okamgnieniu dociera do ciebie błysk słonecznej kuli. Mrużysz oczy jakbyś patrzył na iskrę która prysnęła ze spawania, i już wiesz, że to będzie cudny dzień. Pod Grabową w Brennej śniegu jak na lekarstwo, ale to południowo zachodni stok, już za kilka minut będziemy na północnych stokach w krainie białej królowej. "Choć mały" - idziemy na halę - mówię do psiaka 😊 Ze skąpanej w słońcu polany wchodzimy dziką ścieżką w cienisty las na północnym stoku. Aura jak odciął nożem, zmienia się w zimową, ale nie zimną. Śnieg okleja rubikowe łapki - tworząc kulki-śniegulki które co chwila muszę ściągać z rubisiowego futerka.... Hala Jaworowa - relikt przyrody i historii przybyłych tutaj wołoskich pasterzy owiec. Wielka, największa w śląskich górach - znów niemal bezśnieżna. Przechodzimy ją całą wzdłuż - to grubo ponad kilometr w jedną stronę Siadamy na popas. Owocowa herbata, sznitki z serem, woda, dokoła nikogo - tylko my. Kwadrans minął. Za szybko ten czas leci, przed nami jeszcze Kotarz i Biały Krzyż... Ale - spoko, spoko góry nie uciekną, a zawsze tu rosły ceglasie... nie zdążyłem nawet wytężyć dobrze oka a tu pac 😊 widzę kasztana ? Tutaj ? Nie.. to ceglaś, nie wierzę, tazokowy święty graal jednak istnieje.... rośnie na granicy przedzimia i zimy, lekko odmarznięty na kapeluszu od słońca. Jednak to "Rok Tazoka" taka myśl chodzi mi po głowie 😊 Wychuchałem go i wygrzałem w rękawiczkach od stanu hibernatusa do stanu grudniowego celebryty. Rubik patrzy na mnie jak na wariata 😊 "Chodź mały". Znowu zwierzęcą nieznakowaną ścieżką, skrótem wdrapujemy się na szczyt granicznej góry między Brenną a Szczyrkiem, obejrzeć co tam słychać u Księcia Beskidu - na Skrzycznem. Ooops tam zima rozgościła sie na już dobre. Armatki dodatkowo naśnieżają trasy narciarskie, narciarze śmigają na wyciągach beskidzkiego lodowca. Jest co pooglądać i na czym oko zawiesić... Ale, ale... ja przecież mam w kieszeni ceglasiowego graala 😊 więc krótka sesja zdjęciowo - faktograficzna, otrzepane z Rubika kulki-śniegulki i śmigamy z powrotem bo za 1,5 godziny będzie ciemno. Trochę mi szkoda, że dzień taki krótki. Za to wrażeń dostarczył jak rzadko który 😊 ceglaś suszy się na kominku, michy uśmiechnięte, Rubik po późnym obiedzie, odsypia wycieczkę 😊 Trzymajcie się ciepło. Buziaki ze śląskich gór ślą Tazok&Rubik

mm — ok. 16 na godzinę
12 boczniaków na ściętym pnioku. Będą kotleciki na obiad. Miało być coś innego, ale świeże boczniaki - czemu nie? Pozdrowionka.

mm — ok. 1 na godzinę
Hej :) Zostawione tydzień temu do podrośnięcia małe płomiennice jak widać łatwo nie miały. Sucho, wietrznie i nocne przymrozki niespecjalnie im pasują do wzrostu. Oprócz zimówek były jeszcze inne nadrzewne lub nadrewnowe, zwał jak zwał.. nasza specjalistka Yaga pewnie coś podpowie :) Połaziłem, dychnąłem smogowym powietrzem i niedzielny spacer zaliczyłem a grzybków jeszcze nazbieram jak zdrowie pozwoli :)

mm — ok. 5 na godzinę
Ponad 20 sztuk płomiennicy zimowej w lesie mieszanym. Witam wszystkich po dłuższej przerwie 🙂 Ostatnio jestem mocno zaabsorbowany mundialem więc grzyby zeszły na drugi plan. Ale od kilku dni już mocno chciało mi się lasu więc dzisiaj po śniadaniu wybrałem się do osiedlowego lasu. Kilka godzin wcześniej obudziła mnie orkiestra górnicza. Wiadomo - dzisiaj Barbórka więc orkiestra chodzi po osiedlu i gra górnicze rytmy. Taka tradycja. Ale wróćmy do lasu. Postanowiłem sprawdzić miejsca na grzyby zimowe. Jeżeli chodzi bo płomiennice to w niektórych miejscach rosną w innych jeszcze nie a w jeszcze innych już były. Uszaki rosną ale bardzo małe. Widać że tym grzybom przydałby się deszcz. Boczniaków nie znalazłem. Muszę się przejechać w inne miejsce. To tyle na dzisiaj. Pozdrawiam i do usłyszenia 🙂

mm — ok. 1 na godzinę
Siemka🙋w tak piękny, ciepły, słoneczny, bezwietrzny dzionek dziś najdłuższy buszing w tym roku 5 godzin buszowania po różnych, przeróżnych pięknych lasach, tak krajoznawczo bo w niektórych miejscach byłem pierwszy raz🥳, musiałem naładować się pozytywną energią przed meczykiem bo znając naszych piłkarzy nie trudno o zawał z emocji😂, podgrzybasa grudniowego nie było ale za to inne piękności leśne zdobyte, Pozdrowionka🙋🌲🌞🌞🌞🌲

mm — ok. 5 na godzinę
Witajcie! Klejnoty ruszyły. Gdyby nie rozładowany telefon były by magiczne zdjęcia całych pozłoconych pni. Pięknie. W lesie jest cudnie, nie ma smogu, jest cicho i sennie. Jedynie płomiennice, na które po cichu liczyliśmy robiły za towarzystwo - i to tłumnie. Ostrzymy zęby na boczniaki i uszaki - szukamy miejscówek. płomiennice po ubiegłorocznych przymiarkach w tym roku nieuchronnie skończą w naszych talerzach:D Pozdrawiamy cieplutko!

mm — ok. 0 na godzinę
Cześć😊 Witam wszystkich po ponad miesięcznej przerwie. Po długich i żmudnych dniach wypełnionych po brzegi niezliczonymi obowiązkami, wreszcie znalazłem godzinkę, żeby wyskoczyć w pobliskie miejskie chaszcze. Znalazłem trochę młodych płomiennic zimowych i uszaków bzowych, ale ogólnie rzecz biorąc jest sucho i słabo z grzybami zimowymi. Czarkę i boczniaki sfotografowałem już jakieś dwa tygodnie temu, ale dodałem dla urozmaicenia kolażu. Spacer był krótki, ale mimo to bardzo przyjemny. Mam nadzieję, że za niedługo, będę mógł częściej pochodzić po lesie😊 Pozdrawiam i do usłyszenia!

mm — ok. 10 na godzinę
... Od siedzenia dupa boli a od leżenia plecy... Po nocnej pracowitej zmianie leśny zwiad, a może ktoś, coś widział ciekawego😁 Noo... w ubiegłym tygodniu najpierw sporo deszczu, teraz trochu śniegu - podsuszone wcześniej zimnym wiatrem płomiennice, ale jeszcze nie "zimowe" bo daty w kalendarzu nie mają ale za to cudne złoto-żółte grzybki na mnie dzisiaj czekały😁 Zebrałem około 50-60 szt, bo tyle do dzisiejszej grzybowej z mrożonymi jesiennymi mi wystarczy 🤤 Morał taki, że czy słońce, czy deszcz, czy śnieg i zawierucha to ciągnie w ten las.. oj ciągnie 💪❤️🌳🌲

mm — ok. 1 na godzinę
🙋Buszing rowerowy dla zdrowotności i rozprostowania kości, Pozdrowionka🌲☃️❄️🌨️🌨️🌨️❄️⛄🌲

mm — ok. 0 na godzinę
Anielsko piękna Rubinowa Dolina nie miała dziś żadnego akcentu w kolorze „rubinowym”. Była strojna, biało - srebrna - jak do ślubu. Zima tak ją ustroiła w chłodne, ascetyczne barwy. Taka prawdziwa zima, jak to niegdyś bywało. W takiej śnieżnej pustyni znalezienie czegokolwiek z królestwa funghi- graniczy z cudem. Za to 3,5-godzinnyspacer w sypiącej się na głowę wodzie w proszku był zjawiskowy. Zajął ze dwa razy więcej czasu niż normalnie bo 40 cm śniegu znacznie spowalnia łazikowanie. W górskim lesie nikogo, nawet tropy zwierząt nieliczne, ale też Pani Zima w kilka minut skutecznie je maskuje. Więcej ⬇️ ⬇️

szerzej:
To był feeryczny spacer… Każda odwiedzona po drodze miejscówka wyglądała jak z innej bajki. W "rubinowej", każda jodełka wyglądała jakby się ustroiła na nadchodzącą gwiazdkę... strumień ledwo widać spod czap śniegu. Nic i nikt nie Cię nie rozprasza właściwie tylko dwa kolory: czerń jodeł i biel śniegu. W tej kompletnej zimowej głuszy wypatrzyłem jedynego polującego myszołowa i modrzewiowe "anielskie włosy". Wróciłem w takim nastroju jak kiedyś wracałem jako szczeniak z wyjścia na sanki - ośnieżony, z wypiekami na twarzy... i prze szczęśliwy Bo tylko tutaj „Anioły są takie ciche (….), a gdy spotkasz takiego w górach wiele z nim nie pogadasz …. najwyżej na ucho Ci powie, gdy będzie w dobrym humorze, że skrzydła nosi w plecaku nawet przy dobrej pogodzie” …. SDM.

mm — ok. 1 na godzinę
🙋Siemka, dziś w menu były podgrzybasy z ekstraklasy 🤤 i się zaczęło jakieś dziwne wołanie kaletnik idź do lasa tam jest pogoda bajeczna a może znajdziesz grzybasa i tym o to sposobem o godzinie 17:00 wypad w las😂, podziwiać bajkową scenerię bo wszystko już porządnie zasypane białym puchem, kierunek odnaleźć kępkę młodych boczniaków z ostatniego buszingu no i się udało ale łatwo nie było ich odnaleźć w tym puchu, w lesie biało to wszystko widać nie trza nawet latarki i tak trzy godziny bajkowego buszowania w śnieżnym puszczu, każda pora dobra na buszing🙋Pozdrowionka 🌲❄️🌲❄️🌲❄️🌲

mm — ok. 0 na godzinę
☀️🌺🌾 cd. Adwentowy 🍄 kalendarz 8️⃣ W sierpniu była powtórka z lipca 😅 czyli rozjazdy i wyjazdy, i grzybki tylko do podziwiania … Początek miesiąca jeszcze w sanatorium Połczyn Zdrój (kończyły się maliny, zaczynały jeżyny) i niestety powrót pociągiem (ponad 700 km) z walizami, więc zero szans na zbieranie grzybków. A lasy mijałam cudne jak marzenie i kilkanaście razy miałam ochotę wyskoczyć z pociągu nawet „w biegu” 😵‍💫 Potem w połowie sierpnia fantastyczne podkrakowskie dożynki i bicie rekordu guinnessa w koszeniu zboża w doborowym towarzystwie zaprzyjaźnionych grzybośfirków 😉 Sie działo! 😄🥰🤪 …

szerzej:
… A od drugiej połowy sierpnia dla odmiany … szpital sanatoryjny 😅 Goczałkowice Zdrój 😅 Żółciaki siarkowe wiodły na Śląsku niewątpliwie prym. Rosły dosłownie wszędzie i były ogromniaste 😱 Tak duże że jeden znaleziony w zdrojowym parku odpadł z potężnym kawałkiem kory a ważył chyba z 10 kg. Drugi ciężarem własnym naderwał potężny konar na którym żerował 😱 a obserwowałam go przez blisko trzy tygodnie (i przez kilka dni potężna wierzba była cała aż w pewnym momencie chrup i żółciak znajdujący się poza zasięgiem znalazł się jakiś metr nad ziemią)... Były również oczywiście wszechobecne wrośniaki różnobarwne a w przecudnych goczałkowickich ogrodach Kapias rosły sobie śliczne (prawdopodobnie 🤔) kruchaweczki. I jeszcze kolejne dożynki, tym razem nieopodal Pszczyny, gdzie pobiłam rekord własny w jedzeniu grochówki 🤣🤣🤣 serwowanej przez strażaków z najlepszym dożynkowym chlebem 😵‍💫😵‍💫😵‍💫 Dużo było później spacerów po pięknych okolicznych zakątkach żeby spalić te nadprogramowe kalorie 🤣 oj, bardzo dużo 😉 …

mm — ok. 0 na godzinę
Siemka 🙋 są takie świry co lubią po kolana w śniegu wieczorem biegać leśnymi ścieżkami które sobie sami wyznaczają i to jest wtedy bajkowy buszing, z grzybów napotkałem hubę no to sobie zabrałem ale co ja z nią zrobię? Potrza na tarce i będę sobie palił leśne cygaro w mroźne wieczory?🤔nie bardzo bo nie kurza😂, a może zamiast niedzielnej rolady to leśna huba🤔? Ale to grozi połamaniem zębów to też odpada😂 no to będzie robić za gwiazdę na choince🥳🌲😂, Pozdrowionka

mm — ok. 0 na godzinę
Musiałam 🤣 miłej zimy 😀

mm — ok. 0 na godzinę
W pokrytej śniegiem Puszczu dzisiaj nie znalazłem grzyba ani chrustu u mnie dużo nasypało dlatego jest biało. Chciałbym wam złożyć wszystkim bez wyjątku tym co mnie lubią i mniej lubią moc Serdecznych Życzeń na nadchodzące Święta Bożego Narodzenia Zdrówka Spokojności i Wzajemnej Miłości. ( Przesyłam wam jeszcze fotki wraz z życzeniami i moimi częściowymi tegorocznymi zbiorami jak podsumowanie sezonu ). Nie opiszę tak pięknie sezonu jak wy bo nie potrafię i do tego Kierowniczka Uzdrowiska obdarowuje mnie świątecznymi obowiązkami gospodarczymi które wprost uwielbiam ???. Pozdrawiam!

mm — ok. 0 na godzinę
Najserdeczniejsze życzenia z okazji Świąt Bożego Narodzenia dla wszystkich "grzyboświrków" oraz Administratora.

mm — ok. 0 na godzinę
Spokojnych, rodzinnych Świąt Bożego Narodzenia oraz pomyślności i wielu grzybowych wrażeń w nadchodzącym Nowym Roku.

mm — ok. 0 na godzinę
Zdrowych i pogodnych Świąt Bożego Narodzenia oraz szczęśliwego grzybowego Nowego Roku 2023. Aby Nowy Rok był bardziej grzybowy od tego odchodzącego!

mm — ok. 0 na godzinę
Kilka chwil zadumy na cmentarzu u bliskich, których już z nami nie ma.. w ten dzień wigilijny sporo wspomnień się nasuwa, jedni już na górze u Pana Boga biesiadują a my jeszcze tu.. na tej ziemi, pośród ludzi złych i dobrych, wśród łez i smutku, wśród łez i śmiechu... Święta Bożego Narodzenia to dla większości czas szczególny, wszelkie spory gasną, rozświetlone kolorowymi lampkami choinki radują nasze oczy, rodzinne spotkania cementują więzi.. Wszystkim grzybniętym portalowym świrkom serdecznie życzę wszelkiego dobra, spokoju, radości i miłości, a w kolejnym sezonie grzybków obfitości 😉❤️

mm — ok. 10 na godzinę
Były już życzenia świąteczne więc teraz sensu stricto o grzybkach.. Z rana godzinka szperania w pobliskim parku i krzaczorach. Śnieg był i się zmył więc dużo łatwiej w poszukiwaniach zimowych perełek. Trójca namierzona, może nie ta "tradycyjna" bo bez boczniaka ale trzy jadalne gatunki dzisiaj zaliczone. Płomiennica zimowa, trzy stanowiska uszaka bzowego (te mnie szczególnie ucieszyły bo moje pierwsze🤔😉) oraz także dla mnie nowość - kilkanaście owocników wodnichy modrzewiowej oczywiście w towarzystwie modrzewi. Wszystkie grzybki zostały na miejscu, poniżej foto relacja⬇️ 🤗

mm — ok. 1 na godzinę
Witam i o zdrówko świąteczne pytam😂nie być dzisiaj w lesie dla mnie to nie realne chodźby skały grzmiały😂musiałem odbyć rowerowy buszing, bo to co dziś robisz będziesz robić cały nowy rok 😂🥳buszing miał być skoro świt ale się przeciągnął do godziny 9 bo jeszcze cza zrobić to i tamto siamto i owamto jak to w dzień wigili 😂 buszing odbył się przy deszczowej pogodzie w paru miejscach musiałem połazić to tak jak dziś cza zjeść rybkę czy makówki 🤤 ponad trzy godziny wystarczyły by ładnie się namoczyć deszczem ale ja deszczu potrzebowałem jak suszone uszaki bzowe żeby odżyć i poczuć ten zapach lasu. Zdrowych, wesołych i magicznych świąt przy kolędach, tak co będziecie śpiewać głośno co was usłyszę 😂 i nie zapomnijcie przez te święta odwiedzić las🙋

mm — ok. 0 na godzinę
Z dźwiękiem dzwonów melodyjnych, Wraz z opłatkiem wigilijnym, W dzień Bożego Narodzenia, Śle serdeczne te życzenia Zdrowia, szczęścia, powodzenia I w Nowym Roku marzeń spełnienia. Życzy wszystkim MARCIN 🌲🌠🍾

mm — ok. 0 na godzinę
Witam 😊Zdrowych I radosnych świąt Bożego Narodzenia życzę wszystkim miłośnikom grzybów i leśnych wędrówek 😘choinka pod Błatnią 😊pozdrawiam serdecznie

mm — ok. 0 na godzinę
Wszystkim życzę miłego spędzenia świątecznego czasu. Spacer po lesie zaliczony.

mm — ok. 0 na godzinę
Winszujymy Wōm, cobyście bez te Gody mieli naôbkoło siebie wszyjskich tych, kerym fest przajecie. Familijo i kamratōw, libsty i szacōw, cery i synkōw, baby i chopōw. Cobyście sie wszyjscy sztyjc yno rzali, a coby swada i ôstuda trzimały sie daleko fōrt ôd Waszych chałpōw. Bydźcie radzi a wyzgerni, jak malućki Pōnbōczek w betlyjce. Dychnijcie se ôd roboty i starunkōw, a Wasze izby niych nafoluje przōnie, uciecha i godni powob.

mm — ok. 1 na godzinę
Siemka 🙋 żeby świąteczne potrawy smakowały wyśmienicie to cza poczuć głód w brzuchu musi burczeć z głodu😂, to wtedy bigos na najlepszych gatunkowo wyselekcjonowanych kapelusikach podgrzybasów zebranych jesienią smakuje najlepiej🤤, więc buszing dziś 6 godzinny tylko z herbatą miodową i powiem wam że resztkami sił doczołgałem się na ten bigos 😂 czyli chcesz poczuć głoda, wyrusz sobie w las po przygoda🥳 Pozdrowionka 🙋

mm — ok. 0 na godzinę
Świąteczny spacer z nastawieniem na znalezienie przynajmniej jednego grzybka. Las mieszany na południe od KWK Bielszowice. Niestety zimówki to zdecydowanie nie moja specjalność. W dwóch miejscach wypatrzyłem grzyby ale nie wiem czy to przypadkiem nie są jakieś hibernatusy. Pogoda za to dziś dopisała.

mm — ok. 0 na godzinę
Cześć🤗 Dzisiaj szybki spacer żeby przetrząść flaki po świątecznym obżarstwie😂 Nastał taki czas, że jednocześnie można trafić na grzyby późnojesienne, zimowe i wczesnowiosenne🙂 W jednym lesie trafiłem wodnichy późne, żagiew zimową, gęstoporka cynobrowego, zimówki w kilku małych kępkach, szyszkolubkę kolczastą, a z wiosennych czarki oraz (i tu jest to mój rekord poprawiony chyba o dobry miesiąc) mikro piestrzenice kasztanowate. W kwestii tych piestrzenic to praktycznie "maleńkie kiełki", ale tak wcześnie to niebywałe. Pozdrawiam🙂 do usłyszenia!

mm — ok. 1 na godzinę
Siemka🙋 drugi dzień świąt musi być w głębi lasu i zrobić totalny reset, wybrałem sobie pewny las na buszowanko i poznanie go osobiście od środka, poznać nowy leśny drzewostan no i odciąłem się totalnie na ładne 4 godziny aż las wygonił mnie kierując na mnie deszczyk i się powolutku zebrałem na zot😂w nowo odkrytym miejscu królował on w różnych odcieniach i wielkościach trzesak pomarańczowo żółty🥳Zdrówka dla wszystkich🙋

mm — ok. 1 na godzinę
Krótki popołudniowy buszing był reszta w dopiskach 🙋

mm — ok. 1 na godzinę
Były Święta a ja się czuję jakby nadal były 😱 lodówka straszy, musiałam zwiać 😁 dwóch niezmordowanych włóczykijów mały 😍 i Duży 😘, ja i cel: zrzucenie balastu 😅 a przy okazji poszukanie zimowych grzybków 🙂🌲 Dystans lichy bo 10 km, z grzybkami też licho, o trójcy można pomarzyć. Jedyne czego dużo w różnym stadium rozwoju to trzęsaki. Poza tym trzy stanowiska płomiennicy? 🤔 czy maślanki? za słaba jestem by ocenić właściwie. Jeden boczniak 🤔🥴 albo i nie. Trochę nadrewnowych i pojedyncze blaszkowe.

szerzej:
Lasy zatopione w wodzie, niektóre miejsca całkowicie niedostępne, widać że było mnóstwo śniegu a ziemia nie nadąża ❄️🌲☀️ Ale te zapachy 🌲🍁🍂 cisza, spokój, kolory.... balast out 😱 głowa przewietrzona, nogi nie wyszły z wprawy 😅 czyli same plusy 🙂😁

mm — ok. 0 na godzinę
Spacer zrobiłem rehabilitacyjnie, 10 km bez obciążenia. Pogoda niezła, temperatura zupełnie znośna, raz mnie tylko deszczyk skropił. Trasa Dąbrówka - Hubert- Dąbrówka czyli na zachód od moich typowych świbskich szlaków. W lesie jak zwykle klimatycznie, przy czym dotąd mało spotykany klimat to pozyskiwanie drewna opałowego przez miejscowych. Reszta klimatów w dopiskach. Przy okazji spotkałem też różne grzybki. Wygląda na to, że to ostatnia moja wizyta w lesie AD 2022, więc podsumowując średni w moim wydaniu sezon powiem, że i tak jestem zadowolony, z tak rozlazłym kręgosłupem mogło być gorzej.

mm — ok. 0 na godzinę
Koniec sezonu tuż, tuż 🤯, ale czas leci żeby tak czasem zatrzymać ten galopujący czas 🤔, da się czy nie da się oto jest pytanie 😂 no to popołudniu jada zobaczyć w jedno miejsce czy pokazała się płomiennica bo przydało by się z kilo na zupkę 😂i totalnie porażka las mi dał figę z makiem😂, może jutro za to da mi płomiennicę białą, która marzy mi się dniami i nocami🤔😂pozdro 🙋

mm — ok. 10 na godzinę
20 sztuk płomiennicy zimowej. Las mieszany. Dzisiaj w końcu wybrałem się do lasu po dłuższej przerwie. Pogoda bardzo sprzyjała bo było około 5 stopni więc ani zimno ani ciepło. Powietrze rześkie i nawet słońce ⛅ wychyliło się zza porannych chmur. Nie tylko mnie się podobało. Widziałem trochę różnych zwierząt. Wypłoszyłem stado saren i lisa. Na drzewach dokazywały sójki i dzięcioł a na niebie królował kruk. Jeżeli chodzi o grzyby to skupiłem się tylko na jadalnych. Rośnie sporo płomiennicy. Dużo maluchów ale też sporo już starszych owocników. Boczniaków i uszaków nie spotkałem. To chyba ostatnie grzybobranie w tym roku. Pozdrawiam leśną brać i życzę sukcesów w tym nadchodzącym. Do siego roku!

mm — ok. 5 na godzinę
Ostatnia szychta i pewnie ostatnie grzybów - zbiory w tym roku, godzinka z hakiem w lasku i krzakach obok, bo po nocce... Coś się trafiło.. od marca trzy miechy WSOWL Wrocław.. gdzie byłem lata temu.. zobaczymy co dalej🤗

mm — ok. 0 na godzinę
Podsumowanie podgrzybasów, a cała reszta to miły dodatek, dopiero od połowy września ruszyło u mnie z podgrzybasem a dopiero od pierwszego października na najlepszych miejscówkach na moje cudeńka, taki rok że deszcze były ale za mało no i późno wysypało a jak już wysypało to nie w całym lesie tylko w niektórych strefach lasu, sezon bardzo na tak 3185 sztuk czyli 97 kg to były cudne buszingi, życzę wam dobrego grzybowego 2023 rocku🥳🥳🥳🙋

mm — ok. 0 na godzinę
Szanowni Panowie i Szanowne Miłe, Piękne Panie w nadchodzącym Nowym Roku czeka was Wielkie Grzybobranie niechaj będzie w zdrowotności oraz dużej namiętności z dużą dozą podniecenia i rozkoszy życzę państwu pełnych koszy- Zapaleniec. Sylwestrowych przyjemności, tańców oraz miłych gości i z zabawy moc radości!.

mm — ok. 0 na godzinę
"Odchodzisz w przeszłość stary roku, powoli czas domyka pętlę; jeszcze choinek zapach wokół, ciepłota wspomnień, jakieś wiersze zgubione w ciszy gdzieś nad ranem. Szept słów w jesiennym kolorycie, tęsknoty w strofy poskładane, gasnący blask świątecznych życzeń..."

szerzej:
Gdy Stary Rok odchodzi, przychodzi czas podsumowań. U mnie będzie krótko i zwięźle... jak nie ja 😅😆 Rok grzybiarsko rewelacyjny 🍁🍂🍀🌲 dzięki portalowi także towarzysko 😁 poznałam wspaniałe osoby 😍 zakręcone pozytywnie, kochające las, przyrodę i drugiego człowieka 😅 dziękuję Wam 😘 Dość prywaty..... czas na meritum 🙂 Wszystkim Grzyboświrkom 😅 tym sezonowym i tym całorocznym, tym nieśmiałym i tym odważnym, życzymy. szczęścia, bo ono przynosi radość. zdrowia, bo daje wytrzymałość i siłę. miłości, bo przynosi pokój. czasu, którego wciąż brak. uśmiechu, o który tak trudno, a który rozjaśnia świat. słońca gdy wokół pochmurno. wiary, która daje nadzieję i wskazuje kierunek. dni, które będą wypełnione po brzegi tym czego pragniemy. bezinteresownej życzliwości. Nowy Rok to nowy początek, przeszłość zostaje z tyłu i wszystko można rozpocząć od nowa ⛅🙂 Zapomnijmy o złych chwilach, bo czas szybko ucieka i należy go wykorzystać do budowania pięknych wspomnień 🙂 M@M 🎊🎇🎆🍾

mm — ok. 11 na godzinę
Boczniaki. Wszystkim Szczęśliwego Nowego Roku. Zdrowia i dobrych buszingów i dobrego ringowania w 2023. Pozdro KALETNIK (97 kg podgrzybasów to jest wynik) Jo ino bez cały sezon ok. 20 kg. Czasami kręgosłup nie doł rady.

mm — ok. 0 na godzinę
Siemka 🙋 teraz moga powiedzieć że to już koniec u mnie sezonu😂, dzisiaj też byłem się pożegnać w tym starym roku z moimi lasami i tak tarasowo, rowerowo mało ringowo bo coś podgrzybasów nie ma 😂 wyszło ładne 57 km no tyle musiałem objechać żeby z wszystkimi miejscówkami się pożegnać 🥳 życzę wam takiego nowego roku jak wrzesień 2019 to było grzybów jak piosku na pustyni😂a teraz Sylwester i tańcujemy do rana 🥳🙋

mm — ok. 10 na godzinę
Hej :) Wczoraj miało być po raz ostatni w tym roku jednak dzisiaj chyba już tradycyjnie zaproszenie od kolegi na zbiory "tego" co mu przed chałupą urosło..😁 Płomiennice pięknie obrodziły i wiaderko znowu pełne zimowego złota. Dziękuję Krzychu za cynk, słoiczek marynowanych oczywiście dla Ciebie 👍😉

mm — ok. 0 na godzinę
WSZYSTKIEGO NAJLEPSZEGO W TYM NADCHODZĄCYM NOWYM 2023 r. ROKU