mm — ok. 10 na godzinę
Po takich opadach, ciepłych nocach, póki co cienko. Znikoma ilość niejadalnych a o jadalnych to już szkoda mówić. Kilkanaście Kań i nic po za tym. Sprawdzone miejsca w lesie iglastym i mieszanym oraz w punktach sosnowo - jeżynowych.
mm — ok. 40 na godzinę
prawdziwki, kurki, kozaki czerwone. zajączki
Sucho
mm — ok. 30 na godzinę
Duzo kani, garsc kurek, 10 koźlaków, 3 prawdziwki (duze i zdrowe). Poza tym drugie tyle robaczywych koźlaków zostawilem w lesie. Wraca susza. Wszystkie grzyby byly w lokalnym obnizeniu terenu (wawoz / row przeciwczolgowy z II wojny) - tam zachowala sie jeszcze wilgoc w sciolce.
szerzej:
Jesli nie wroca deszcze grzybow nie bedzie nie tylko teraz ale moze i rowniez jesienia.
mm — ok. 0 na godzinę
To mój drugi sprawdzian z wynikiem kompletne zero. Jak tak dalej będzie to obejdziemy się smakiem z ubiegłego roku. Tomasz
mm — ok. 20 na godzinę
Las grabowo, brzozowo, sosnowy. 30 grabowych malych kozaków, 15 usiatkowanych (-4 w domu), 5 kani, kilka golabkow i kurek, 3 zajączki i 2 podgrzybki. W lesie juz nie ma żadnego śladu po zeszlotygodniowych opadach.
mm — ok. 40 na godzinę
oprócz kani zebranych na polach innych grzybów brak
mm — ok. 5 na godzinę
Grzybie! Miłości moja! Ty jesteś jak zdrowie. Ile Cię trzeba cenić, ten tylko się dowie, kto Cię stracił. Dziś piękność Twą w całej ozdobie widzę i opisuję, bo tęsknię po Tobie. (…) Auro deszczowa, co dzielnie bronisz grzybni i w mchowej świecisz Bramie! Ty, co gród leśny ochraniasz z jego wiernym ludem! Jak mnie dziecko lasu do nadziei powróciłaś cudem. Tak nas powrócisz cudem na grzybowe łono. Tymczasem przenoś moję duszę utęsknioną do tych pagórków leśnych, do borowików uszlachetnionych, szeroko wśród pachnącej ściółki rozciągnionych.
szerzej:
Witajcie Braci Grzybowa! No cóż ja mam jeszcze tu dodać... W moich rejonach kiepszczyzna okrutna. Z łezką w oku wspominam zeszły sezon, lecz nadziei nie tracę :) Nie może tak być! Musi w końcu coś się na porządnie ruszyć :) Pozdrawiam z centralnej zazdraszczając tym, co to już zapasy sowite porobili;)
mm — ok. 35 na godzinę
Las duży mieszany sosna, brzoza dąb i leszczyna. W lesie ludzi sporo i każdy coś nosi. Wkońcu pokazały się prawdziwki które rosną na potęgę lecz niestety w większości zostają w lesie robaczywe. Zajączki rosną po kilka większość robaczywa. Kanie pięknie na leśnych przecinkach rosną większość zdrowa. Z liści pięknie wystają kurki które licznie gromadkami rosną. Wczoraj przeszła burza i dołożyła wolgoci w lesie ale jeszcze potrzebny deszcz. Na dziś i jutro nadawają opady więc może wysyp ruszy na dobre. Sporo rośnie gołąbków, mleczaj wełnianka, pokazuną się pojedyńcze olszówki i inne drobne psie.
mm — ok. 35 na godzinę
1,5 godzinki w lesie po południu same borowiki szlachetne i kanie. Las sosnowo-brzozowy. Zaczyna się wysyp. Mimo iż padało w lesie sucho.
mm — ok. 50 na godzinę
podgrzybek złotawy
Same podgrzybki złotawe- podobne do zajączków. Bardzo dużo odeszli z powodu lokatorów. Prawdziwy wysyp tego gatunku.
mm — ok. 50 na godzinę
Grabowe kozaki małe srednie, wielkie. Wiekszosc zdrowa. Dla okrasy 12 prawych. pzdr
mm — ok. 40 na godzinę
W lesie wilgotno po trzech dniach z opadami. Ludzi sporo i każdy coś znajdzie. Kurki po kilkanaście koło siebie w większości zdrowe. Prawdziwki po kilka niestety większość robaczywa. Sporo rośnie gołąbków, panienek, mleczai wełnianka, maślanka wiązkowa i inne drobne psie. Pokazują się pierwsze muchomory. Innych grzybów narazie brak ale niebawem powinno się ruszyć.
mm — ok. 30 na godzinę
Park miejski w którym każdy zbiera grzyby. Po opadach wilgotno i parno. Prawdziwki po kilkanaście niestety prawie wszystkie robaczywe. Sporadycznie trafi się koźlarka lecz niestety same robaczywki. Pokazały się gołąbki i muchomory oraz inne drobne psie.
mm — ok. 20 na godzinę
same prawdziwki. 0.5 h 10 szt. pod jednym niedużym dąbkiem.
mm — ok. 40 na godzinę
Prawdziwki, kozaki brązowe, czerwone, kurki, zajączki kilka kani których nie zbieram.
w lesie dość mokro
mm — ok. 10 na godzinę
Wszystkie grzyby znalezione w zarastającym nieużytku. 4 prawdziwki 1 koźlarz, trochę maślaków...
mm — ok. 2 na godzinę
2 zające Las lisciasty i mieszany
Pierwszy raz w tym roku na grzybach i spore rozczarowanie. Jeszcze za wcześnie w tych rejonach na lepsze zbiory.
mm — ok. 25 na godzinę
1,5 godziny w lesie te same miejscówki co wczoraj same borowiki szlachetne zdrowe w 70 % wymiar słoikowy las sosnowy z domieszką brzozy około 25 na godzinę liczone nie znalezione tylko zabrane
mm — ok. 5 na godzinę
Kurki. Mokro, grzybów konkretnych brak. Wybrane i nic nie odrosło.
mm — ok. 100 na godzinę
W młodnikach korzlaz na duktach krawce w iglakach prawdziwki podgrzybki. Sporo z lokatorami zostało w lesie głównie borowik grzybów mnóstwo ludzi wcale.
mm — ok. 200 na godzinę
Spacer z piwkiem, po osiedlowym lasku. Ku mojemu zdziwieniu pojawiły się pierwsze oznaki życia. Wysyp pogrzebów plus pojedyńcze kozaczki. Niestety wszystko co do sztuki robaczywe: ( Coś tam się jednak zaczyna pojawiać i to cieszy
mm — ok. 8 na godzinę
Wszyscy mają boletusy, mam i ja!!! :)
szerzej:
W kooońcu!!! Mój sezon mogę uznać za konkretnie rozpoczęty. Bo cóż to za grzybociachanie, kiedy w wilkinowym brakuje choć jednego prawego?;) No więc oświadcza Tuś wszem i wobec, iż zupełnie przypadkiem złowiła całkiem niezłe stadko pięknych i zdrowych borowiastych :) Oko ucieszone, dusza się raduje, a i podniebienie w rozkoszach tonąć będzie;) Jeeej ale super!!! :)
mm — ok. 1 na godzinę
Jeden podgrzybek złocisty nadziany białkiem Nędza.
mm — ok. 22 na godzinę
Lasy w okolicach Zgierza około 22 na godzinę tylko i wyłącznie borowik szlachetny. Las sosnowy z domieszką brzozy. Wypad za miasto późnym popołudniem. Widoczna tendencja spadkowa zbiorów w lesie sucho. Zebranych borowików było więcej ale część z lokatorami pozostała w lesie.
szerzej:
Grzyby w tym roku rosną miejscami. Można przewędrować cały las i nie znaleźć nic albo wejść do małego zagajniczka i i zapełnić koszyk borowikami. Tylko kto zdradzi swoje miejscówki.
mm — ok. 50 na godzinę
ok 50 stojaków, masa ludzi i każdy coś w koszyku ma.
mm — ok. 30 na godzinę
W lesie parne powietrze, rosa na trawie i ludzi sporo. Piękne koźlarki pojedyńcze i w większości zdrowe. Zajączki niestety w większości robaczywe. podgrzybki w niektórych miejscach lasu po kilka zdrowe. Prawdziwki po kilka ale w większości robaczywe. Kurki grupkami rosną sporo zdrowych. Bardzo dużo w lesie białych placy grzybni. Pokazały się olszówki, gołąbki, panienki, maślanka wiązkowe, mleczaje wełnianki, muchomory i wiele innych drobnych niejadalnych. Na dziś znowu nadawają opady, nocesąciepłe a więc sezon sięrozkręca i oby trwał do zimy.
mm — ok. 15 na godzinę
14 prawdziwków na duktach leśnych, 1 koźlarz, 2 zajączki, sporo zdrowych muchomorków czerwonawych.
mm — ok. 25 na godzinę
I pognał Tuś w dębowe ścieżyny...
Szlachetne i usiatki co kilka kroków
szerzej:
Latam Ci ja po moich prawusowych miejscówkach i zęby zaciskam, że jeszcze nie czas, że więcej deszczu widocznie potrzeba... Ale coś mnie podkusiło, żeby do starego dębowego z domieszką brzozy i sosny skoczyć, gdzie kurki jakiś czas temu do wiklinowego ciachałam. No i... Kochani, tego opisać się nie da!!! Szlachetne i usiatki co kilka kroków... pojawiały się dosłownie znikąd, nagle, bez żadnego uprzedzenia;) Zaliczyłam najpierw jeden szybki wypad, ale po kilku godzinach nie wytrzymałam i poleciałam na drugi. BOSKO!!! Emocje niesamowite :) Dzisiaj porządnie popadało, więc jutro lecę znowu w to miejsce... z pewnością mnie nie zawiedzie;) Pozdrowienia dla wszystkich Grzyboświrniętych!;)
mm — ok. 100 na godzinę
Ilosc orientacyjna kozaków grabowych. Ogólnie w 2 h karton po bananach pelen i jeszcze duzo zostało. Im mniejsze te graby i gesciejsze, tym ich wiecej, nie do przezbierania..;)+3 prawe i kilka podgrzybków. Z ciekawostki, to podobna ilosc co tych kozaków, przy nich/na nich, slimaki mutanty, takie rude grube (5-10 cm), bez muszli.;), pzdr
mm — ok. 1 na godzinę
2 h chodzenia i tylko 5 prawych w tym 1 zdrowy. Czekamy na deszcze
mm — ok. 5 na godzinę
Spacer po lesie a nie wyprawa po grzyby
szerzej:
Te 5 na godzinę to to co bez lokatorów wylądowało w minikoszyku. Prawe, kilka podgrzybków, trochę rycerzyków ( ja je zbieram bo dają sporo aromatu do potraw a to, że są bardzo ekonomiczne bo można je wielokrotnie przygotowywać byleby je specjalnie nie gryźć zbyt dokładnie tylko dokładnie opłukać po kolejnym spożyciu to wiadomo od dawna :))) Po prostu krzywdy nie robią ale organizm ich nie trawi. Nie piszę o zajączkach których jest dużo ale bez lokatorów to jedynie małe i jeden na dziesięć. Ale przecież las to nie tylko grzyby.