mm — ok. 18 na godzinę
dwie kolonie gąsek zielonych, prawie nie było widać tych zielonek spod ziemi, ale udało się! trzeci "połów" zielonek w tym roku. Usmażone jak rydze na maśle były przepyszne acz ziemią w zębach mimo płykania chrzęściło.
mm — ok. 70 na godzinę
Łąka, pnie -tam 5-cio kilowa kolonia boczniaka. Po dotknięciu bryła kilkudziesięciu grzybów została mi w rękach! W sosnowym lesie kolczak obłączasty- ok 30 sztuk. a na południowym zboczu krawędzi lasu, pod dębami pojedyncze wielkie młode i nie robaczywe gąski niekształtne i zielonki. Młodziutkie maleńkie zostawione na rozmnożenie boczniaczki doczekają się, choć śnieg ma padać, że po nie wrócę!!! Pozdrówka... I wodnicha 85 szt. Dużo więcej zjadła zwierzyna, może sarny, czy dziki.
mm — ok. 0 na godzinę
nie ma :) Po zeszłorocznych borowych o tej porze roku wypadało zajrzeć. Niestety to nie był taki grzybowy rok. To i owo się zebrało ale o dwie klasy gorszej jakości niż w poprzednim cudownym roku. Tylko czubajki były klasa no i może rydze ciut powyżej średniej. Borowiki robaczywki, podgrzybasy odmiany okazałej ale z powodu silnej presji konkurencji do pożytków leśnych często podjedzone. Koźlarze i maślaki też przegrywały z robalami. Jakiś wysyp kurki trochę trafiony. Wczasy na Roztoczu Środkowym i grzybki tylko w wiekowej jedlinie (miejscowi pytali gdzie nazbierałem cha cha :)) I to tyle. Do zobaczenia za rok. Pozdro dla Damianeczunieczek za nierówną walkę i doniesienia w okresie posuchy. Pandaaa z portalu nagrzyby to nie ja :) Ja jestem od zawsze Panda. I na osłodę zdjęcie z zeszłego sezonu. Byle do wiosny.
mm — ok. 20 na godzinę
Piękny dzień i wreszcie początek grzybów zimowych. 3/4 kilograma zimówki i 12 uszaków. Trudno powiedzieć jak to przeliczać na sztuki, używam subiektywnego przelicznika. 20 sztuk = nieźle, ale szału nie ma.