Doniesienia z ostatnich 5 dni w promieniu 40km od pierwszego na liście

niedziela 22.LIP 2018
Vincent
doniesień: ≥15
(3/h) 4 prawdziwki, 7 ceglaków i kilka kurek, dlaczego tak mało? A przecież w górach... i to jakich?
... szerzej o tym grzybobraniu ... Ostatnie doniesienia z suskiego napawały optymizmem. O ósmej trzydzieści pięć pani Vincentowa zamówiła kawę na stacji benzynowej w Chełmku. Półtorej godziny później, trzymając kciuki za Andrzeja Bargiela zjeżdżającego na nartach z "dachu Świata", sprawdziłem pierwszą, drugą i trzecią miejscówkę z widokiem na "dach Beskidów", lipa. Ale nie samymi grzybami Beskidy stoją. Ponad dwie godziny później zmęczony podróżowaniem w swoi plecaczku Alfik, chrapał wyciągnięty na ławce w "objęciach" rześkiego mikroklimatu przepięknego 8 metrowego wodospadu. Przy szlaku, trzy prawdziwki, zostały w lesie, dwa malutkie i jeden rozdeptany. W drodze powrotnej wodospad mieliśmy cały czas nad głową. Jednej rzeczy nie przewidziałem, Alfik nie ma kurtki z membraną, plecaczek też nie jest wodoodporny. Przekupiłem go kiełbaską z żurku w barze górnej stacji na Mosornym i chyba jest OK. Zamiast smażonych kani grillowany oscypek, nie jest źle :))