duża wersja fotografii z doniesienia

fotografia z grzybobrania
© fotografia została załączona przez informatora o grzybobraniu; z pytaniem o jej wykorzystanie poza ramami systemu monitorowania występowania grzybów grzyby.pl należy kontaktować się bezpośrednio z autorem fotografii, a nie ze mną (kontaktu do autora zdjęcia zwykle nie posiadam)
I zawiało, zatańczyło śniegiem, zabieliło i zakryło burości, szarości... W taką biel trudno usiedzieć w domu... Choć człowiek walczy pomiędzy poczuciem obowiązku ( porządki nie uciekną 😁), zmęczeniem i podszeptem " nie chce mi się ", przełamuje opory i idzie w tę bajkę... Bo to bajka, czapy śniegu na drzewach, kwiaty leszczyny złote, otulone pierzynką, nic sobie nie robią z powiewów wiatru... I choć miał być dziś lasek, wrodzona rozwaga 🤣 kazała po bezpieczniejszych, miejskich ścieżkach się poruszać... A i tak kilka razy strząsany podmuchami wiatru śnieg lądował za kołnierzem 😂.
Znaleźć grzyby było dość trudno, oczywiście oprócz płomiennic, które sobie kilka drzew upatrzyły, otaczając je wkoło, niczym szal... Pięknie wyglądały, z czapkami śniegu, kolorem jak płomień, wyróżniając się z otoczenia... Szkoda tylko, że słońce nie rozświetliło tej bieli, która choć piękna, trochę smutno w przymglonym, miejskim powietrzu wyglądała... Ale i tak bajecznie było, jakie to szczęście, że praktycznie w środku miasta mam takie cudne tereny... Oby tylko powszechna betonoza tego nie zmieniła... A morał z tej paplaniny taki: nie siedźcie w domu, ruszajcie na szlaki... Piękno można znaleźć wszędzie 🤗. Miłego tygodnia 🙂