duża wersja fotografii z doniesienia

fotografia z grzybobrania
© fotografia została załączona przez informatora o grzybobraniu; z pytaniem o jej wykorzystanie poza ramami systemu monitorowania występowania grzybów grzyby.pl należy kontaktować się bezpośrednio z autorem fotografii, a nie ze mną (kontaktu do autora zdjęcia zwykle nie posiadam)
Wstrzeliłem się w półgodzinne okienko między kolejnymi falami ulewy (cała "wycieczka" zajęła mi dokładnie 23 min.:), żeby zebrać resztę żółciaków siarkowych, które namierzyłem wczoraj na czereśni. Wiem, że dubluję trochę wczorajsze doniesienie, ale chciałem się podzielić nowymi spostrzeżeniami, a do dopisków z poprzednich doniesień nikt pewnie nie zagląda.
Uwaga 1: te bestie rosną jak szalone (porównania w dopiskach). Dzięki Wimar za wczorajsze info - gdybym poczekał tydzień (a może nawet 3 dni), to mógłbym zebrać grzyby o konsystencji kartonu:). Uwaga 2: po wczorajszej konsumpcji żółciaków (a zjadłem sporo) ani wczoraj, ani dziś nie zauważyłem żadnych dolegliwości. Uwaga 3: wczoraj pisałem, że zapach żółciaków był dla mnie przyjemny. Dziś jednak zapach surowych był trochę przyjemny, a trochę przykry - nie wiem, czy to kwestia większej ilości, czy tego, że grzyby podrosły i dojrzały.