mm — ok. 50 na godzinę
Nadal rosną podgrzybki, w większości jednak naznaczone znakiem czasu, duża ilośc splesniałych i zjedzonych przez ślimaki. Mało młodych podgrzybków, te które są już mocno nasiąknięte wodą.
mm — ok. 150 na godzinę
W lesie od 7.30 do 13.30- Okolice Gozdnicy ( na granicy woj. lubuskiego i dolnośląskiego) około 800-900 podgrzybków brunatnych i 17 borowików szlachetnych. podgrzybki wciąż rosną po kilka-kilkanaście sztuk w jednym miejscu ale trzeba się nachodzić żeby te rodziny zlokalizować. Coraz mniej małych podgrzybków a następny tydzień ma być ciepły i bez deszczów co sugeruje, że wkrótce koniec sezonu. Borowiki znalezione pod młodymi sosnami na mchu i wrzosie.
mm — ok. 100 na godzinę
podgrzybek
5 godzin w lesie w 3 osoby. Efekty na zdjeciu. Masa podgrzybka, 4 borowiki oraz troszke opieniek. Pozdrawiam.
mm — ok. 300 na godzinę
mnóstwo młodych podgrzybków, zero prawdziwków i 2 maślaki
mm — ok. 300 na godzinę
Tak samo jak wczoraj. Same podgrzybki ale w ogromnych ilościach. Zazwyczaj tylko tubylcy zbierają ale wożą po kilka pełnych wiader.
mm — ok. 150 na godzinę
Ogólnie to dzisiaj po 3 godzinach uzbierałem tyle samo, co ostatnio w godzinę. Mnóstwo podgrzybków i 3 prawdziwki. Grzybów coraz mniej albo ludzi coraz więcej. Do kolegi ze Śląska, ja bym nie jechał, bo różnie może być. Za duża konkurencja. Przeszedłem ok 5 km w 3 godziny, więc wynik już tak nie powala. Ale mówię, w lesie jest mnóstwo ludzi.
mm — ok. 50 na godzinę
Zbiory 3 osób w godzinach 8-15.
szerzej:
Kolejne cudowne grzybobranie :) Ludzi zdecydowanie mniej jak tydzień temu, ale i za grzybem trzeba się nachodzić. 90% podgrzybków, 8% prawych, 2% Ceglaki.
Ceglaki głównie przy starych dębach, prawdziwki w młodych dębach i rowach, osobiście znalazłam trzy, jeden wyglądał jakby go ktoś zgubił, ale on się oderwał z bardzo stromej skarpy :)
Generalnie trzeba zrobić kilometry, ale jutro nie będę żałowała jak obudzę sie z zakwasami;)
mm — ok. 300 na godzinę
podgrzybki, las sosnowy
szerzej:
Prawie połowa listopada. Niecała godzina w lesie. Pierwszy pożądny zbiór w tym roku. planowo mieliśmy jechać na gąski i zielonki, kontrolnie po drodze zajechaliśmy do lasu na podgrzybki gdyż w lubuskim w tym roku słabo było z podgrzybkiem. Zbiór podgrzybków udany, choć całkowicie nie planowany. pogoda powywracana całkowicie. koniec października zrobione duże zapasy opieńki, wysyp ogromny. podgrzybki i to taki wysyp w listopadzie- NIESAMOWITE!!!
mm — ok. 18 na godzinę
Przeważnie już nie młode podgrzybki, ale zdrowe, parę przerośniętych prawdziwków, jeden robaczywy reszta nadająca się do suszenia. W jednym miejscu było by nawet 100/godz. (podgrzybki) ale nie wylądowaliśmy tam helikopterem i po zebraniu nie odlecieliśmy;) Statystyka dotyczy 10. godz. spędzonych w Borach i przejściu ok. 20. km. Z Leszna Górnego do Wierzbowej zahaczając trochę przemkowskie wrzosowiska. podgrzybki w większych lub mniejszych grupach, czasami pojedynczo, przeważnie w lasach sosnowych. W głębokich wrzosach nic. Podziękowania dla towarzyszącego mi kolegi Leszka - daliśmy radę!;)
szerzej:
Szczególne podziękowania kieruję do dobrych ludzi którzy wracając samochodem z lasu, pomimo całkowitego zapełnienia kabiny i bagażnika jakimś cudem znaleźli jeszcze dla nas miejsce (niestandardowe;)) ) Dzięki Wam zdążyliśmy na pociąg!
Pozdrawiam wszystkich miłośników lasu!;)