mm — ok. 0 na godzinę
BRAK

mm — ok. 0 na godzinę
Grzyba nie widać; ( Nie ma ani jadalnych, ani trujących ) Czekam na wysyp i z zazdrością czytam doniesienia z innych terenów... pozdrawiam!

mm — ok. 50 na godzinę
Wysyp maślaków żółtych w lesie świerkowym. Dosyć często spotykane prawdziwki oraz koźlarze.

mm — ok. 5 na godzinę
kilka maślaków żółtych pod modrzewiami i kilka maślaków zwyczajnych pod sosnami. Jeszcze za wcześnie.

mm — ok. 22 na godzinę
Grzybów w sumie mało bo byłem bardziej optymistycznie nastawiony lecz i tak nie było źle jak na pierwszy raz w tym roku. Ściółka sucha. Na polanie troche maślaków oraz przewaga kozaków brązowych. Maślaki niestety niekótre robaczywe. W głab lasu i juz do konca grzybobrania przewaga kozaków czerwonych, lecz niestety wielko taka sobie bo ZACZYNAJĄ DOBIERO WYŁAZIC Z ZIEMI. Pare jakubków, lecz nie dużo. Ludzi równiez nie duzo. Ale mysle że warto było. W sumie samych kozaków czerwonych 49! Razem było leciuteczko wiecej niż pól kosza. pozdro

mm — ok. 25 na godzinę
trzygodzinne grzybobrania - efek 15 litrowy kosz grzybów

mm — ok. 20 na godzinę
w czasie wycieczki rowerowej przez lasy z Opola do Turawy obok ścieżki rowerowej duże skupisko maślaków, zdrowych i bez robaków.

mm — ok. 60 na godzinę
Wysyp prawdziwków, jeśli traficie na miejsce można nazbierać kilka koszy, ale 99% robaczywych:- (. Znalazłem też kilkadziesiąt koźlarzy (czerwonych i brązowych) - dla odmiany w 100% zdrowe!

mm — ok. 1 na godzinę
Podczas spaceru po lesie zaobserwowałam bardzo małą wilgotność ściółki a co za tym idzie brak grzybów. Jeden znaleziony grzyb rósł przy drodze.

mm — ok. 16 na godzinę
Zobaczyłem ludzi stojących z grzybami (głównie kozaki czerwone) i postanowiłem wstąpić do lasu tam gdzie jeszcze nikt nie chodził, była tablczka Aleja dębowa więc wszedłem, w środku lasku (młode brzozy, kilka dużych dębów na skraju lasu, pełno bujnej trawy) a w trawie kilka gzybów gigantów - same borowiki, w kilka minut cała siatka z Lidla.