Witam :) Korzystając z nie najgorszej pogody pojechaliśmy z mężem na ryby; tzn mąż na ryby, ja na spacer po okolicznym lesie. Niestety tamtejszy las jest "brzydki"- chaszczowaty- raczej liściasty. Udało mi się znaleźć dwie kanie, jednego podgrzybka i jednego szmaciaka. Ot i całe zbiory. Natomiast po obiedzie wybraliśmy się w piękne lasy sosnowe rozejrzeć się za podgrzybkami. Oczywiście ani jednego! Dobrze, że sezon jeszcze się nie skończył i nie chowamy koszy do piwnicy :) pozdrawiam serdecznie.