1,5 godzinny pobyt w lesie z wynikiem 63-maślaczki, 1-podgrzybek. Wszystko raczkujące ale to oznaka, że przyszłe weekendy mogą sprawić wiele radości. Stanąłem jak wbity w ziemię gdy moim oczom ukazał się (nie las;) a stara kołdra i poduszka które uczestniczyły w pikniku z oponą R15. Mój apel do pseudogrzybiarzy, miejcie się na baczności bo nie ręczę za siebie.