mm — ok. 2 na godzinę
Wiedziałem, że grzyby są i koniecznie chciałem odwiedzić jeszcze las. Udało się zorganizować chwilę. Efekt był odrobinę słabszy niż się spodziewałem. Ostatnie jodłowe starodrzewy na pograniczu Mazowsza i Świętokrzyskiego (obszar krajobrazu chronionego Natura 2000) w tym moja borowikowa droga (najcudniejsze ceglasie a obok nich zwykle szlachetne jesienią) zdewastowana ciężkim sprzętem. W efekcie zamiast kilkunastu zapewne (ceglastych już nie było wcale) tylko dwa ładne młode borowiki. Tak bardzo chciałem odwiedzić to czarodziejskie miejsce, że bez dalszego rekonesansu opuściłem miejsce, które przywitało mnie borowikami ze zdjęcia. Wiem już, że to był błąd ale czy tak naprawdę chodzi o ilość grzybów?! Pozdrawiam wszystkich grzybiarzy prawdziwych i podgrzybkowych :) Nie pozdrawiam grzebaczy i plastykowych torebek. Dbajmy o nasze miejsca - cieszmy oczy i serca po wielokroć.
Darz grzyb.
mm — ok. 10 na godzinę
sporo podgrzybków - niestety większość robaczywa, trochę gąsek, głównie siwych, dużo maślaków - młodych, ale jeszcze więcej robaczywych
mm — ok. 30 na godzinę
Las mieszany z przewagą brzozy. Wbrew pozorom sezon trwa, natomiast wymiotło wszystkich grzybiarzy co spowodowało, że wszystkie widoczne, wyrośnięte grzyby padły naszym łupem. -5 prawdziwków
-30 koźlaków białych i czerwonych
-całe hordy maślaków, o dziwo dużo młodych i zdrowych
CZERWONE CZWORACZKI NA ZDJĘCIU PONIŻEJ.
mm — ok. 15 na godzinę
Głównie gąski (niestety zdecydowana większość z lokatorami) i sitaki (te o dziwo w większości zdrowe) oraz kilka podgrzybków i jeden śliczny prawdziwek.
mm — ok. 0 na godzinę
kilka opieniek ale nienadające się do niczego
mm — ok. 10 na godzinę
podgrzybki, w większości dobrze wyrośnięte i nierzadko z lokatorami, mało grzybiarzy. dla mnie to zamknięcie sezonu. do zobaczenia w przyszłym roku.
mm — ok. 100 na godzinę
Ponieważ kiepski sezon jesienny raczej należy zamknąć postanowiłem otworzyć sezon zimowy. A więc wyprawa za wał wiślany. I pełny sukces. Zimówki w zasadzie ile kto chce. Są wszędzie, dorosłe i młode owocniki. Plus sporo ucha bzowego, tutaj głownie młode, ale i większych sztuk trochę. Zabrakło tylko boczniaka. W najbliższych dniach zbiory gwarantowane!
mm — ok. 50 na godzinę
bardzo dużo podgrzybków i maślaków większość robaczywa rosną gromadami po 30-40 sztuk następny wyjazd w sobotę 16-tego pozdrowienia dla wszystkich grzybomanniaków
mm — ok. 30 na godzinę
Las mieszany z przewagą iglastego. Przeważnie podgrzybki, trochę maślaków, kilka gąsek. Dużo podgrzybków robaczywych i nadgryzionych. Młodych osobników mało.
mm — ok. 50 na godzinę
całe grupy młodych maślaków tzw. pępków - w 2 godz. reklamówka (Tesco - ta za 8 gr)- i teraz problem jak to obrać! Po co ja te maluchy zbierałam ?
mm — ok. 42 na godzinę
Duża ilość młodych maślaków, nieraz w grupach po kilka sztuk. Koszyk pełen po niecałych dwóch godzinach. O dziwo, ponad 90% zdrowa, bez lokatorów. Kilka podgrzybków, ale te najczęściej "naznaczone" przez ślimaki
mm — ok. 20 na godzinę
Ostania wyprawa do lasu w tym roku na grzyby!! Wyniki: kilka pięknych kurków, stary kozak, dwie gąski zielone i dużo młodych maślaków- zdrowych ale o dziwnym zapachu
mm — ok. 8 na godzinę
Czy to ostatni wyjazd do lasu? Pewnie nie bo las przyciąga cały rok. Co do grzybów jadalnych tych pospolitych to kilkanaście kurek dorodnych i kilka podgrzybków. Grzybiarzy tych sezonowych brak ( i całe szczęście - co za cisza). Las już jakby nas wyganiał - dajcie odpocząć. Pozdrawiam ludzi kochających las a tych co nie kochają aby wrócili się po swoje śmieci. Na zakończenie załączam najpiękniejszy okaz w tym roku. Darz grzyb i do przyszłego roku
mm — ok. 15 na godzinę
Las iglasty, młody, stary i zagajnik. Gąska zielonka i niekształtna: kilka sztuk. podgrzybek brunatny: sporo owocników spleśniałych, z lokatorami, tych nie liczę, większość zdrowych nadjedzonych przez ślimaki. Maślak zwyczajny: dużo młodych, zdrowych ale nie zbieraliśmy, mając na uwadze póżniejsze niedogodności związane z obieraniem. Gdyby wliczyć maślaki, to byłoby z 80 na godzinę. W lesie cicho, spokojnie, brak konkurencji. Niestety coraz więcej śmieci, głównie duże ilości najwyraźniej wywożone przez mieszkańców okolicznych miejscowości. Oczywiście brak pracowników służb leśnych. Oni uaktywniają się w sezonie, aby ścigać grzybiarzy. Cóż, swój swojego nie będzie gnębił. Taka PO Polska.............