mm — ok. 10 na godzinę
głównie podgrzybki, kilka brzozaków i kurek

mm — ok. 100 na godzinę
Ostatni w tym roku wypad na grzyby był bardzo udany. W trzy godziny, 2 osoby, po pełnym koszyku gąsek zielonych i szarych. Drugie tyle zostało w lesie.

mm — ok. 20 na godzinę
Trochę chłodno, ale wypad udany: podgrzybki rosnące grupami oraz 2 kanie, na szczęście brak grzybiarzy;)

mm — ok. 12 na godzinę
nędza. kilka podgrzybków i koźlarzy, parę gąsek zielonych, niewielkie ilości bardzo robaczywych miodówek. poza tym trochę kurek i dorodne kolczaki obłączaste. dwie osoby / trzy godziny / około 70 grzybów. obawiam się, że już po sezonie... no, może jeszcze lejkowiec dęty obrodzi.

mm — ok. 6 na godzinę
Zimno, grzybów jak na lekarstwo, ok 20 kurek różnej wielkości, podgrzybki w większości zjedzone przez ślimaki. Mimo deszczów w lesie sucho

mm — ok. 5 na godzinę
raczej koniec, opienki, podgrzybki złote, maślaki pojedyncze, ja kończę w tym roku, bo zielonek to nie zbieram

mm — ok. 15 na godzinę
Generalnie grzyby podmarznięte po pierwszym przymrozku - koźlaże, troche kurek, gąski zelonki

mm — ok. 30 na godzinę
35 różnych kozaczków, wiadro gąsek, kilka podgrzybków (robaczywe nie liczone

mm — ok. 25 na godzinę
podgrzybki

mm — ok. 30 na godzinę
Gąski zielonki i niekształtne. Po pierwszych przymrozkach zmarznięte i niezbyt częste.

mm — ok. 20 na godzinę
Chyba to juz koniec grzybów? podgrzybki częściowo skonsumowane przez ślimaki, podsuszone. Zielonki mocno przechodzone, tak jakby młodych w ogóle nie było ale i nie za wiele - dwie zamrożone porcje na zupę, dwie patelnie średniej wielkości usmażonych na maśle (pycha!). 1 rydz!!! Spora miska kurek w całkiem dobrym stanie i 1 prawdziwek z lokatorami. To by było na tyle. Acha i jeszcze jeden siedzuń sosnowy, pieknie wygląda na zdjęciu, ale i on odczuł zbliżający się koniec sezonu - dotknięty prawie się rozsypał. Las cudnej urody bo pogoda dopisała, sporo zdjęć, które zimową porą przyniosą trochę radości. Ale ja jeszcze nie rezygnuję i mam nadzieję, że za tydzień coś tam jeszcze w lesie się uszczknie. Był przecież taki rok, że kurki znalazłam w święta Bożego Narodzenia. Ale nie było śniegu a w tym roku podobni zima ma być i wcześniej i sroga. Złożę informację za tydzień.