mm — ok. 40 na godzinę
głównie podgrzybki oraz kilka prawdziwków
mm — ok. 10 na godzinę
w lesie na obrzeżach jakubki
mm — ok. 10 na godzinę
godzinka w lesie - mnóstwo kurek, 1 koźlak i 8 podgrzybków; u innych widać było duże ilości kurek
mm — ok. 50 na godzinę
głównie podgrzybki, kilka prawdziwków, dosyć liczne kurki, pojawiają się płachetki (kołpaki).
mm — ok. 20 na godzinę
Cały przegląd letnich i wczesno -jesiennych gatunków /16 gat./, ale jakby do atlasu, tj. po 1-3 sztuki. Zdecydowanie więcej jedynie podgrzybków brunatnych, kurek, kolczaków i koźlarzy /w sumie zbiór ponad 200/. Tak jak twierdzą też inni, grzyby występują tylko w niektórych miejscach.
mm — ok. 60 na godzinę
Kury, kurki i kurczęta w sumie trochę ponad 3 kg w 6 godzin. Do tego 6 podgrzybków, po 2 piaskowce i zajączki, 1 kozak (wszystkie raczej nie pierwszej już młodości).
mm — ok. 60 na godzinę
Bardzo udane grzybobranie
mm — ok. 5 na godzinę
kilka robaczywych prawdziwków i podgrzybków
mm — ok. 60 na godzinę
kurki w mszystych miejscach, koźlarze pomarańczowe, jeden prawdziwek. W zasadzie można powiedzieć że gdyby nie kurki, to nie ma po co chodzić po lesie, chyba że dla relaksu.
mm — ok. 3 na godzinę
Ranny sobotni wypad i NIC! Trzy robaczywe prawdziwki, kilka podeschniętych kurek. podgrzybki wymiotło. Nędza. Chyba ta część Polski już w sierpniu przegrana
mm — ok. 30 na godzinę
Same podgrzybki. Dorodne :), bo chyba w czwartek się pojawiły. Prawdą jest, że trzeba trafić na miejsce. Nowego wysypu nie ma. Ok. 20% jest robaczywych. Za to KOMARÓW w bród. Nigdy w życiu tylu mnie nie kąsało. Uciekliśmy po 2 godzinach :)))
mm — ok. 40 na godzinę
Znowu kurki, tyle że jakby mniej (chyba, że wyzbierane - ja zacząłem dopiero ok. 13). Do tego 1 podgrzybek-pradziadek lecz zdrowy oraz 6 kozaków młodych i 2 kanie.
mm — ok. 20 na godzinę
same kurki, jeden prawdziwek, jeden koźlarz
mm — ok. 0 na godzinę
O godz. 8.00 byliśmy w lesie. Pierwszcze co ujrzałam to zatrzęsienie komarów... istna plaga. W lesie sucho niesamowicie! Jeżeli juz dojrzalam podgrzybka to albo przysuszony albo wiellkości otwartej dłoni ale od spodu zjedzony przez ślimaki. Wszystko robaczywe. Było trochę kurek ale i tych jakby mało. Za to szatanów pełno. Juz w sierpniu to po grzybach nie nastawiam się na nic aż do końca wrzesnia.
mm — ok. 200 na godzinę
W lesie wilgotno i parno, co prawda byliśmy niedługo po deszczu ale patrząc na roślinność, to raczej stan trwały. Uwaga! Mnóstwo komarów!!! A są tak wygłodniałe, że nie odstraszają ich żadne środki przweciwkomarowe. Żrą jak wampiry. We dwójkę zebraliśmy w lesie ok. 2 kg kurek. Rozmiarówka od mniejszych (ale nie takich liliputów) po naprawdę duże egzemplarze. Do tego doszły 3 (trzy) podgrzybki i żadnych innych gatunków jadalnych. Jest to o tyle zastanawiające, że w ubiegłym tygodniu znaleźliśmy sporo podgrzybków-takich 1 i 2 dniowych a gdzieniegdzie trafiały się jeszcze egzemplarze starsze. Kilka prawdziwkowych zombie też mieliśmy ale nie zbieraliśmy ich, ponieważ one były wyżarte od środka przez robale i stały pionowo chyba tylko dzięki sile przyzwyczajenia. Dotykając nóżkę czuło się że jest to wydmuszka grzyba. Poza tym, absolutne zero innych grzybów. Mam nadzieję że podgrzybki i inne gatunki wrócą niedługo. Lubię kurki, ale jak każdy grzybiarz cenię sobie także różnorodność w zbiorach.
mm — ok. 10 na godzinę
W lesie baaardzo sucho, prawie bez komarów (chyba dzięki tej suszy), ale grzybów również mało. Same stare i podsuszone podgrzybki i tylko w miejscach zrytych przez dziki, kilkanaście kurek. Jeśli nie spadnie sporo deszczu, to niczego innego nie należy się spodziewać.