mm — ok. 25 na godzinę
4 godziny zbierania 12 zdrowych prawdziwków 20 kozaków Czerwonych kilkadziesiąt podgrzybków i szarych kozaków

mm — ok. 5 na godzinę
grzybów po prostu nie ma... nawet trujących

mm — ok. 15 na godzinę
Sporo grzybiarzy jak na środę. Ja trzymałem się alejek brzozowych i krawędzi lasu. Grzyby pojedyncze (zimne noce): Koźlarze - babka i czerwony, kilkanaście rydzów!!!, 4 kanie. W lesie sosnowym podgrzybek brunatny (widziałem u innych) - mówili, że wiaderko w dwie godziny.

mm — ok. 1 na godzinę
Gdzybów po prostu nie ma! Koło Wloclawka ich nie znajdziecie. Troche popadało miejmy nadzieję, że jeszcze coś wyrośnie...

mm — ok. 3 na godzinę
W lesie mokro. Zero grzybów. podgrzybki wszystkie robaczywe. Trzeba poczekać: (

mm — ok. 6 na godzinę
podgrzybki w lesie sosnowym, lekko mieszanym

mm — ok. 0 na godzinę
występują tylko gatunki niejadalne

mm — ok. 1 na godzinę
Totalne ZERO, no powiedzmy 1 sztuka (Czubajka kania) na godzinę chodzenia po lesie.

mm — ok. 5 na godzinę
3 kanie, kilka podgrzybków. ogólnie lipa

mm — ok. 3 na godzinę
Jedynie pojedyncze podgrzybki, nieco wiecej grzybów niejadalnych. Ale mijałem dwójkę grzybiarzy z wypełnionym do polowy wiaderkiem, wiec grzyby miejscami są...

mm — ok. 30 na godzinę
Same podgrzybki, występujące licznie tylko w wybranych częściach lasu.

mm — ok. 35 na godzinę
Pierwsze zebrane były jeszcze zmrożone. Ogólnie same młode i zdrowe. Większość podgrzybka, kilka maślaków i koźlarzy (w tym 1 ogromny czerwony łepek). Po 1 miodówce, sowie i prawdziwku.

mm — ok. 5 na godzinę
Lało niestety cały dzień, mokro i zimno. Jeden prawdziwek, poza tym podgrzybki ale niezbyt młode

mm — ok. 25 na godzinę
lasy sosnowo - brzozowe. Większość to podgrzybki. Sporadycznie koźlarze i kurki

mm — ok. 20 na godzinę
wiaderko od mopa w 3 godziny duzo ludzi i opady deszczu