Podsumowanie sezonu grzybowego 2022.
Rok temu zacząłem podsumowanie sezonu od słów "To był bardzo DZIWNY sezon". To samo można powiedzieć o roku 2022. Można wyróżnić dwa okresy: wybitny - od 13 września do 13 listopada, gdy wracaliśmy z pełnym bagażnikiem grzybów; i pozostałą część roku gdy najczęstszym komentarzem było "****, jeszcze raz ****".
Ale od początku. Kolejny rok, w czasie którego odbyliśmy około 50 krótszych lub dłuższych wypraw „na grzyby”. Najczęściej były to dobrze znane miejscówki w południowej części woj. świętokrzyskiego, w powiecie buskim i jedna, bliżej położona, koło Kazimierzy Wielkiej. W połowie sierpnia zaczęło się prawdziwkowe eldorado w Beskidzie Wyspowym, ale tylko na południe od Limanowej. Nasza miejscówka, położona kilka km na północ, w Kamionnej, już tak łaskawa nie była, chociaż nazbieraliśmy sporo mleczai jodłowych.
Sezon rozpoczęliśmy 2-giego stycznia
płomiennicami zimowymi oraz
uszakami bzowymi w lasie położonym blisko domu. W lutym pojawiły się czarki austiackie a w kwietniu
twardnica bulwiasta na zawilcach. Na początku maja pojawiły się w tym lesie
smardze jadalne. W maju pojawiły się w kilku stanowiskach żagwie łuskowate - jestem pod wrażeniem ich smaku. Dopiero 16 czerwca trafiłem na kilka
borowików ceglastoporych w przydrożnym lesie w gminie Iwaniska. Na początku lipca w okolicach Kazimierzy Wielkiej wreszcie pojawiły się opady deszczu ale z grzybów były jedynie parkogrzybki czerwonawe. Kolejne próby w drugiej połowie lipca to trochę
maślaków ziarnistych w pow. buskim i pierwsze
prawdziwki (sporo robaczywych) w pow. bocheńskim. I-sza połowa sierpnia dalej bardzo słabo. W ulubionym lesie w powiecie kazimierskim nie było wysypu
koźlarza grabowego, pojawiło się sporo
muchomorów czerwieniejących o zadowalającej zdrowotności. No i bardzo miło wspominane spotkanie z Niką i Smoczycą na dożynkach w Ostrowie! We wrześniu, na początku, dalej słabo. 13.09 w okolicach Bochni przyzwoity zbiór
prawdziwków,
ceglaków,
koźlarzy i
muchomorów czerwieniejących. Dopiero 25.09 w pow. kazimierskim nazbierałem sporo
kań. Październik -wynagrodził dotychczasowy słaby sezon- za każdym razem pełen bagażnik grzybów. Dopisały zwłaszcza
prawdziwki i
koźlarze pomarańczowożółte. Nieco mniej było
podgrzybków brunatnych. W listopadzie ciąg dalszy głównie w pow. buskim - piękny urozmaicony zbiór z 13.11. Drugiego grudnia zmrożony
maślak żółty w okolicach Tarnowa oraz nieco
uszaków przy domu, później wszystko przykryła gruba warstwa śniegu.
Życzę wszystkim szczęśliwego i obfitującego w pełne kosze grzybów nadchodzącego 2023 roku! Darz Grzyb.