Witam wszystkich🤗 W tym roku nie udzielałem się na www.
grzyby. pl tak często jak wcześniej, ale mimo to napiszę szybciutko, krótkie podsumowanie mojego sezonu grzybowego, a przy okazji zamieszczę zdjęcia rożnych kolorowych
borowików, które miałem szczęście znaleźć w tym roku. Na głównym zdjęciu zamieszczam
borowiki królewskie (
Butyriboletus regius ), o których znalezieniu marzyłem od dawna😀 i spełniłem to marzenie w tym roku na Słowacji
Początek roku i
grzyby zimowe odpuściłem praktycznie całkowicie ze względu na liczne obowiązki pozaleśne😀 Sezon wiosenny, który jest od paru lat moim ulubionym okresem na zbieranie grzybów, ponieważ wszystko rośnie w bezpośrednim otoczeniu mojego domu lub w niewielkiej jak na moje wyprawy odległości okazał się całkiem niezły. Chyba wszystkie
smardzowate pojawiały się w przyzwoitych ilościach. Następnie wczesne lato okazało się bardzo słabe.
Borowików usiatkowanych,
ceglasi czy pierwszych
koźlarzy czerwonych było na tyle niewiele, że prawie całkiem odpuściłem
grzyby standardowe i skupiłem się na poszukiwaniach grzybów rzadkich. Lipiec i sierpień nie przyniosły dużej poprawy, w tym czasie pojechałem dwa razy w rejony bardziej górskie w Beskid Śląski i tam sytuacja była lepsza, ale koszyk zapełnić nie było łatwo. We wrześniu kiedy sytuacja poprawiła się ponownie polowałem na rzadkie okazy i to bardzo daleko, bo głównie na wycieczkach na Słowację. Tam znalazłem całe multum bardzo rzadkich
borowików i innych grzybów, a i zbiory bardziej klasycznych
borowików ciemnobrązowych i usiatkowanych mogły przyprawić o ból głowy. Trzy kosze/15 kg to był standard. W drugiej połowie września i październiku skupiłem się już na lasach Śląskich. Sezon borowikowy u mnie był bardzo słaby, natomiast październik i początek listopada okazały się naprawdę zasobne w
podgrzybki. Ten czas to najlepszy moment tego sezonu i tylko dzięki niemu nie uzałem tego sezonu za najsłabszy w ostatnim 6-cioleciu. Widać po podsumowaniach z innych regionów kraju, że pojaw grzybów rozkładał się bardzo nierównomiernie. Na Dolnym Śląsku był to sezon najlepszy od lat, przez dłuższy czas obserwowałem inne rejony z małą nutką rozżalenia, że u nas nie jest też tak dobrze, ale wynagrodziły mi to w 100% wyprawy w odleglejsze miejsca i odnalezienie wielu rzadkich gatunków. Sumarycznie podsumowuję ten sezon na dobry z minusem😀 Pozdrawiam wszystkich grzybiarzy. Życzę Wam wszystkiego co najlepsze w Nowym Roku😀 i przede wszyskim koszy wypełnionych po brzegi w sezonie 2023, który rozpoczyna się już jutro😀