Witam wszystkich Grzyboświrków i Admina. Krótkie podsumowanie sezonu grzybowego w Wielkopolsce i gościnnie w woj. pomorskim. Sezon rozpoczęłam bardzo wcześnie - 2 stycznia. Wielka radość ze znaleziska, bo to pierwsze w życiu
uszaki bzowe. Rosła też
płomiennica zimowa, miejscówka z
boczniakiem niestety pusta. Tak krążyłam po okolicy jeszcze w lutym i marcu zbierając po trochę
uszaków. W marcu ewidentnie brakowało deszczu. Na przełomie kwietnia i maja buszowałam w nadmorskich lasach wypatrując wiosennych grzybków - bez powodzenia😏. Co udało się mi dostrzec, to na jednej brzozie …..
wypatrzyłam błyskoporka podkorowego. Druga połowa maja - penetracja swoich terenów - z marnym skutkiem. W czerwcu sprawdzenie co słychać w Puszczy Noteckiej i lasach nowotomyskich. Wszędzie straszna susza, zero grzybów. W pobliskim parku, na klonie w dziupli wyrósł piękny
pochwiak jedwabnikowy. W tym samym miejscu owocniki wyrastały trzykrotnie! Dokładnie 2 lipca w okolicy Opalenicy nazbierałam 1/2 kg
kurek i 1/2 kg jagód. Parę dni później wyprawa do Chojna. Susza!!! W efekcie 2 litry
kurek i 2 litry jagód. W połowie lipca ponownie buszing w Puszczy Noteckiej, ale w okolicy Międzychodu. Tutaj pierwszy rurkowiec -
kozak pomarańczowy i około 4 litry
kurek. Jak te
kurki dały radę wyrosnąć przy tej suszy? Cały lipiec susza, podobnie w sierpniu. Zaplanowany wyjazd nad morze w nadzieji na jakieś porządne grzybobranie. W porównaniu z poprzednimi laty w tym roku z grzybami było słabo. Za to można było nazbierać jeszcze sporo jagód (duże owoce!) i borówek. Z grzybów zbierałam
kurki,
borowiki wrzosowe,
gołąbki wyborne,
prawdziwki,
kozaki i
podgrzybki. W połowie września po powrocie do domu szybka wyprawa na
rydze do lasów nowotomyskich. Dużo było zarobaczonych, do tego były jeszcze
maślaki. Ponownie powtórka za kilka dni. Efekt - sporo
rydzy, dodatkowo
sowy i
maślaki. Wreszcie październik - najlepszy grzybny miesiąc!! Najczęściej odwiedzana Puszcza Notecka. Okolice Wronek i Chojna. Spore ilości:
podgrzybki,
prawdziwki,
borowiki sosnowe,
kozaki,
kozaki pomarańczowe,
maślaki,
maślaki pstre,
siedzunie,
płachetki,
opieńki,
kurki,
gąski zielonki,
borowiki ceglastopore,
piaskowiec modrzak, gołąbki (tylko wyborne zbierałam) i bardzo dużo
sarniaków, ale ich nie zbierałam. Polowałam na
pieprzniki trąbkowe, ale nie udało się wyczaić, może w przyszłym roku. Listopad też był bardzo łaskawy. Lasy nowotomyskie ofiarowały
prawdziwki,
podgrzybki,
kozaki i sporo
zielonek. Dobra duszka 😇 obdarowała mnie
pieprznikiem trąbkowym - dziękuję Aniu😀, mogłam zobaczyć w realu te dotąd nieznane mi grzyby😋. Jeszcze w listopadzie zaliczyłam parę wyjazdów do Puszczy Noteckiej. Oj łaskawy ten listopad,
prawdziwki,
borowiki sosnowe,
podgrzybki,
kozaki pomarańczowe,
siedzunie,
rydze i
kurki. Ogólnie mogę powiedzieć; ilości nie powalały, ale zawsze suszarka (nieraz dwie) zapełniona, po parę słoiczków do marynaty i częściowo zamrożone. A, że wyjazdów było sporo, to i zapasy zrobione, znajomi i rodzina obdarowani. Najważniejsze były same buszingi, złapanie oddechu. Nie istotne ile grzybów znajdę, samo chodzenie z głową w chmurach, na luziku, w leśnej ciszy, przy śpiewie ptaków daje mi ukojenie i naładowanie baterii. Wszystkim z tego portalu i naszemu Adminowi życzę dużo dobrego zdrowia, optymizmu i grzybnego 2023 roku. Darz Grzyb!