Obowiązkowy świąteczny spacer w celu spalenia pożartych kalorii zaliczony. Niemal tydzień po tym jak odpuściły mrozy. Dziś całe 11 na plusie. Czas zatem zobaczyć co dzieje się w starych krzaczorach bzu czarnego na obrzeżach lasu. Ucho bzowe odzyskało już swoją świetność. Puszyste, nabrzmiałe i rośnie sobie w najlepsze jak na głównym. Dwa pudełka po 200 gr już się mrożą.