Dodzia 8 - grzybobranie 18 gru 2022, niedziela

sezony 2022 1114-1231 PK dolnośląskie #21 (21 fot.) kujawsko-pomorskie #4 (4 fot.) lubelskie #18 (15 fot.) łódzkie #13 (10 fot.) lubuskie #28 (27 fot.) małopolskie #38 (37 fot.) mazowieckie #43 (40 fot.) opolskie #5 (5 fot.) podkarpackie #20 (16 fot.) podlaskie #2 (2 fot.) pomorskie #4 (3 fot.) świętokrzyskie #5 (5 fot.) śląskie #78 (70 fot.) warmińsko-mazurskie #9 (9 fot.) wielkopolskie #34 (31 fot.) zachodniopomorskie #21 (20 fot.) zagranica #1 (1 fot.) aktualne występowanie grzybów napisz o grzybobraniu
© fotografia została załączona przez informatora o grzybobraniu; z pytaniem o jej wykorzystanie poza ramami systemu monitorowania występowania grzybów grzyby.pl należy kontaktować się bezpośrednio z autorem fotografii a nie ze mną (kontaktu do autora zdjęcia zwykle nie posiadam)
Podsumowanie sezonu 2022. Moi drodzy! Przyszedł czas podsumowań, więc rozliczę się i ja🥰. To był dla mnie bardzo trudny i zupełnie nieprzewidywalny sezon🤔. Rozpoczęłam go bardzo późno, choć pierwsze podchody robiłam już od marca - niestety z marnym rezultatem😏. A miał to być przecież taki wspaniały rok! Końcem kwietnia rozstałam się z pracą i uzbrojona w niezbędnik grzybiarza ruszyłam na podbój lasów! Niestety, choć miałam mnóstwo czasu, grzybów w moich lasach nie było! Pierwsze grzybki - czernidłaki - znalazłam początkiem czerwca w Anglii, podczas spaceru z wnukami😊.
Po powrocie do domu od połowy czerwca odwiedzałam podkarpackie lasy, ale z marnym skutkiem. Rosły tylko nieliczne muchomory. Końcem czerwca znalazłam dwa małe prawdziwki, tydzień później wróciłam tylko z jednym🤭. Wielce rozczarowana w drugiej połowie lipca ruszyłam na podbój małopolskich lasów! Tam było o niebo lepiej! Pokazały się krasnoborowiki ceglastpopre, kanie, kozaki czerwone, borowiki i pojedyncze kurki. Po tygodniu wróciłam do domu, a tu dalej susza. Tymczasem przyjechała do mnie angielska wnuczka, wielka miłośniczka grzybobrań! Co było robić? Musiałam ją zabrać choć na chwilę do lasu! Na szczęście pokazały się pierwsze maślaki i podgrzybki🥰 - moja mała grzybiareczka była bardzo zadowolona😊. Po wyjeździe wnuków robiłam zwiady, z których wracałam z pojedyńczymi prawdziwkami, siedzeniami i kilkunastoma maślakami. Były też masłoborowiki żółtobrązowe, ceglasie, kanię, gołąbki. Ogólnie mizeria, więc kolejny wypad do Małopolski, a tam nieporównanie więcej grzybów☺. Oprócz borowików były ceglasie, czerwone kozaczki, siedzunie, podgrzybki. Następnie wyjazd w Bieszczady, tam susza ogromna, jezioro solińskie mocno okrojone, a w lasach nawet muchomorów nie było... Nieco zdesperowana podkarpacką suszą sierpień i wrzesień spędziłam kursując tam i z powrotem między Podkarpaciem a Małopolską. Śladowe ilości grzybów podczas penetracji podkarpackich lasów rekompensowane mi nowe, niecodzienne znaleziska. We wrześniu znalazłam stanowisko boczniaka białego, galaretka kolczastego, trzęsaka listkowatego, uszaka bzowego, rycerzyka czerwonozłotego, kępkowca ciemnoszarego, okratka austriackiego, czasznicy olbrzymiej, siatkolista maczugowatego i kilka innych, ciekawych grzybów, których rozpoznać jeszcze nie potrafię. Tymczasem bardzo tęskniłam za prawdziwkami, więc poszukiwałam miejsc, gdzie NA PEWNO je znajdę. Idąc tym tropem namówiłam siostry na rezerwację domku w Rebizantach (województwo lubelskie). Liczyłam na wypady do Suśca, Huty Różanieckiej, Józefowa itp. Tereny te, co roku grzybne jesienią, choć nie bardzo przeze mnie znane, ale co tam, znacie mnie, lubię poznawać i penetrować nowe rejony! Tymczasem końcem września na Podkarpaciu nareszcie pokazały się borowiki! I tu dylemat - odwoływać rezerwację domku i zaprosić siostry do siebie, czy jechać w ciemno? Zaryzykowałyśmy i ruszyłyśmy na podbój lubelskich lasów! To były niezapomniane chwile! Codziennie pobudka o 5:00, poranna toaleta, śniadanie, wypad do lasu potem jakiś obiadek i do wieczora obrabianie zbiorów😜. Dwie suszarki chodziły na okrągło, reszta grzybów do marynaty, a gdy brakło słoików to nawlekanie na nici i suszenie nad kominkiem lub gdzie tylko się dało 🤭. Tydzień szybko minął, pora wracać do domów, lecz nie byłabym sobą, gdybym w drodze powrotnej nie namówiła towarzystwo do zahaczenia o birczańskie lasy! I to był strzał w dziesiątkę! Tylu pięknych, zdrowych grzybów zebranych w dość krótkim czasie nie było do tej pory w żadnym penertowanym przez nas lesie! Tym sposobem prawdziwe grzywny sezon rozpoczął się dla mnie 10 października i trwał do 10 listopada 😊. 11 listopada miałam operację cieśni nadgarstka, a lasy odwiedzałam już bardzo rzadko, raczej w ramach spacerów. Niemniej jednak udało mi się znaleźć kilka nowych, ciekawych grzybów. Podczas pobytu u siostry w Sanoku znalazłam po raz pierwszy w życiu płomiennistego zimową oraz piękną wodnych modrzewiową🥰. Tak zakończył się dla mnie trudny i nieprzewidywalny sezon 2022 w Polsce😊. Piszę w Polsce, bo na święta lecę do Anglii, gdzie mieszka moja mała grzybiareczka, więc nie wykluczam jakiegoś wypadu do angielskiego lasu😜. Tymczasem korzystając z okazji składam Wam wszystkim życzenia zdrowych, pogodnych świąt oraz udanych grzybobrań w Nowym 2023 Roku! 🥰😘😍 Darz Grzyb, Darz Bór! 💖
sezony 2022 1114-1231 PK dolnośląskie #21 (21 fot.) kujawsko-pomorskie #4 (4 fot.) lubelskie #18 (15 fot.) łódzkie #13 (10 fot.) lubuskie #28 (27 fot.) małopolskie #38 (37 fot.) mazowieckie #43 (40 fot.) opolskie #5 (5 fot.) podkarpackie #20 (16 fot.) podlaskie #2 (2 fot.) pomorskie #4 (3 fot.) świętokrzyskie #5 (5 fot.) śląskie #78 (70 fot.) warmińsko-mazurskie #9 (9 fot.) wielkopolskie #34 (31 fot.) zachodniopomorskie #21 (20 fot.) zagranica #1 (1 fot.) aktualne występowanie grzybów napisz o grzybobraniu

Dodzia 8 - grzybobranie 18 gru 2022, niedziela

ta strona być może używa ciasteczek (cookies), korzystając z niej akceptujesz ich użycie — więcej informacji