Paweł Lenart - grzybobranie 16 gru 2022, piątek

sezony 2022 1114-1231 DS dolnośląskie #21 (21 fot.) kujawsko-pomorskie #4 (4 fot.) lubelskie #18 (15 fot.) łódzkie #13 (10 fot.) lubuskie #28 (27 fot.) małopolskie #38 (37 fot.) mazowieckie #43 (40 fot.) opolskie #5 (5 fot.) podkarpackie #20 (16 fot.) podlaskie #2 (2 fot.) pomorskie #4 (3 fot.) świętokrzyskie #5 (5 fot.) śląskie #78 (70 fot.) warmińsko-mazurskie #9 (9 fot.) wielkopolskie #34 (31 fot.) zachodniopomorskie #21 (20 fot.) zagranica #1 (1 fot.) aktualne występowanie grzybów napisz o grzybobraniu
© fotografia została załączona przez informatora o grzybobraniu; z pytaniem o jej wykorzystanie poza ramami systemu monitorowania występowania grzybów grzyby.pl należy kontaktować się bezpośrednio z autorem fotografii a nie ze mną (kontaktu do autora zdjęcia zwykle nie posiadam)
Zasadniczy sezon grzybowy przeszedł do historii, a las zasnął zimowym snem. Jednak dzieją się w nich wielkie sprawy. Duchowe, mistyczne, ośnieżone i zmrożone. We mgle chowa się jego tajemnica, w szorstkim dźwięku martwych liści, wiatr wygrywa melodię surowej północnej krainy śniegu. Zanim opublikuję drugą część podsumowania sezonu grzybowego, zapraszam na podróż po zimowej Bukowinie.
Darz Grzyb, a właściwie zima! 16 grudnia 2022 roku. To chyba już ostatnia w tym roku wyprawa do Bukowiny Sycowskiej. W prognozach pogody widać wirujące fronty z opadami śniegu. Według niektórych modeli, skierują śnieżną biel bardziej na południe, według innych, zahaczą o Bukowinę i przylegające do niej tereny. Wygrywa drugi scenariusz. Od rana zaczyna podać śnieg, który z każdą godziną przybiera na intensywności. Niebo jest całkowicie zachmurzone, wysiadam na stacyjce i podążam wzdłuż torów po zimowe wrażenia i przygodę. Będę oglądać stopniowy proces przeobrażania się Bukowiny w śnieżną krainę. Na terenie Bukowiny leży kilku-centymetrowa warstwa śniegu po poprzednich opadach, w ciągu dnia przyrośnie o kilka następnych. Zaczynam od tradycyjnych bukowińskich klimatów. Stacyjka, klon Bukowianin, tory kolejowe, widoki z alejki jesionowej. Idę wzdłuż torów i odwracam się, aby złapać do obiektywu stację z dalekiej perspektywy. Jakiś ludek podąża torami, uwieczniam go na fotografii. Gruba warstwa chmur, szczelnie pokryła niebo. Wieje zimny wiatr, na termometrze kilka stopni mrozu. Opady śniegu ograniczają widoczność. Panuje mglisty półmrok, klimat już jest niesamowity, a co dopiero będzie w lesie? Jeszcze tylko kilka minut marszu i zatrzymuję się w miejscu, skąd widać Śnieżną Dolinę. Las stał się surowy i szorstki w zimnym powietrzu i sypiącym śniegu. Zanim do niego wejdę, postanawiam nagrać film, aby chociaż trochę oddać klimat tej subtelnej surowości zimy, która mnie wczoraj zachwyciła. Jakże inny jest las o tej porze roku. Jeszcze bardziej mroczny, nieprzystępny, tajemniczy i porywający. Zima zaprasza do swych leśnych wrót. Przyjmuję je i wchodzę… Śnieg sypie obficie, chociaż jest drobny jak kasza. Nie słychać żadnych ptaków, owadów, tylko ślady zwierzęcych kopyt, licznie pozostawionych na śniegu, zdradzają obecność niejednego życia w lesie. Przechodzę przez gospodarcze sośniny, które dla leśników są fabryką desek, dla grzybiarza podgrzybkowym misterium, dla zimowych włóczęgów – żywicznym natchnieniem i schronieniem. Nagle zrobiło się jeszcze ciemniej, a śnieg zaczął padać jeszcze gęściej. W lesie rozpętała się zadymka śnieżna. Zrobiło się bajkowo! Coraz rzadziej można podziwiać bukowińskie lasy w tak wspaniałych, surowych klimatach. Poszedłem przez miejsca, w których jeszcze niedawno rosły strzeliste dorodne buki. Gospodarka leśna je dopadła, teraz goliznę ziemi zaczyna pokrywać młode pokolenie lasu, głównie z odnowień naturalnych. W tle przebijają drzewa pozostawione po wyciętych lasach sosnowych, również dla ich naturalnego odnowienia. Wszedłem w klimat bukowińskich buczyn, tych jeszcze ocalałych ze “szczotkami” młodych drzewek. Buczyny o każdej porze roku są magiczne! Śnieg cały czas sypał obficie, od rana jego warstwa zwiększyła się o kilka centymetrów. Zobaczyłem jakąś tablicę na drewnianym kołku przysypaną śniegiem. Zamontowano ją przy młodych sadzonkach sosen. Postanowiłem odgarnąć śnieg i przeczytać informację. A więc niecałe 2 miesiące temu posadzono tu las w duchu Społecznego Sadzenia Lasu Solidarność. Las zawsze warto posadzić, jak również pojedyncze drzewo. Tymczasem zbliżałem się już do tunelu pod szlakiem kolejowym i łapałem do obiektywu wspaniałe zimowe krajobrazy kultowych lasów. Ta zadymka śnieżna i towarzyszące jej zamglenie były po prostu fantastyczne! Nadawały wyprawie baśniowej scenerii, dosłownie jak z innego świata. Byłem w swoim żywiole, chociaż musiałem dbać o aparat, żeby nie zamókł i nie zbuntował się przy wykonywaniu fotograficznej pracy.;)) Doszedłem do tunelu. Tutaj zjadłem kanapkę, napiłem się gorącej herbaty i tradycyjnie wykonałem rytuał mówienia samemu do siebie oraz tupania.;)) Przy tunelu podjąłem decyzję, że odbiję w kierunku na Golę Wielką. Dawno nie było mnie w rezerwacie “Gola”, a teraz – w zimowej scenerii, musi być tak wyjątkowo pięknie. Przez całą wycieczkę nie spotkałem innego człowieka. Nawet drwale odpuścili i nie było słychać, żeby gdzieś wycinali drzewa. Jednak śladów po wycinkach jest wiele, składów drewna do wyboru, do gatunku (sosny, buki, graby i inne). Większość złapanych kadrów to obrazy idealne na pocztówki, kalendarze lub tapetę. Las pod tym względem ma do zaoferowania niemierzalne bogactwo i różnorodność. Młode buki oblepił mokry śnieg. Otulił, przyodział, wywołał jeszcze głębszy sen. Większość z nich nie zrzuciła liści. To jest, wciąż nie do końca wyjaśniona tajemnica młodych drzewek. Siewki sosen wystają spod śniegu. Śnieg nie przestawał padać. Wkrótce, niektóre z nich znikną pod warstwą białej zimowej kołderki. Las stawał się coraz bardziej bajkowy. Coraz bardziej też mnie wciągał. Ostatni raz tak piękną zimę oglądałem w tych lasach w styczniu 2021 roku, a więc prawie dwa lata temu. Wtedy było już po opadach śniegu, na niebie dominował błękit i Słońce, w powietrzu ściskał mróz. Teraz, minutę po minucie obserwowałem, jak zima pokrywa bukowińskie i okoliczne ziemie. Byłem już blisko Goli Wielkiej. Chciałem iść nieco szybciej, ale zimowy las nie pozwolił mi na to. Był zbyt piękny, żeby przejść bez zatrzymywania się i fotografowania kolejnych leśnych wspaniałości. Po pniach drzew widać, z której strony padał śnieg i oblepiał ich korę. W lecie, podobnie można stwierdzić, z której strony nadciągnęła burza z ulewą, ponieważ po jednej stronie kora jest mokra, a po drugiej stronie drzew sucha. Las barwił się i zanurzał w śniegu coraz głębiej. Doszedłem do świętego drzewa lasów Goli Wielkiej… To ona, lipa drobnolistna “Baśniowa Staruszka”, którą już wiele razy prezentowałem na blogu, zarówno w odrębnych artykułach, jak i przy okazji opisu niektórych wypraw. Zatem co jeszcze mogę napisać o tym arcydziele krajowej dendroflory? Napiszę tak. Większość najpotężniejszych lip, a przynajmniej tych najsłynniejszych, które rosną na Dolnym Śląsku już widziałem. Z pełną świadomością mogę ocenić, że tak wyrafinowanej (w pozytywnym znaczeniu) sylwetki, nie posiada żadna z nich. Ani Królowa Dolnośląskich Lip (“Racławicka” lipa z Grodźca), ani zacna lipa drobnolistna z Unisławia Śląskiego, ani też potężna “Księżna Anna” z Muchowa. “Baśniowa Staruszka” jest o kilka poziomów rzeźby wyżej i na ten moment nie ma sobie równych! Na tej lipie dzieje się więcej, niż na stu innych lipach razem wziętych! To drzewo zasługuje na nakręcenie o nim filmów, na liczne fotografie, na opisanie w książkach, albumach, opowiadaniach, wierszach i pamiętnikach. Jeszcze z daleka oglądałem całą sylwetkę “Baśniowej Staruszki” – drzewa, które przybyło tu z krainy sędziwych Entów, jacy zamieszkiwali te lasy ponad 1000 lat temu… Na Goli Wielkiej rośnie też drugie drzewo z dawnej krainy. To patriarchalna dzika grusza polna, również jedna z najbardziej malowniczych i najgrubszych w swoim gatunku na Dolnym Śląsku. Przed wejście do rezerwatu “Gola” rośnie dąb szypułkowy “Goluś”, którego kiedyś opisałem jak dąb “Golanin”. W tym roku gmina Twardogóra powołała go na pomnik przyrody. Drzewo oznaczono już stosowną tabliczką. Jeszcze jedno zdjęcie fragmentu korony “Golusia”, kilka metrów marszu i jestem w zaśnieżonym rezerwacie “Gola”. Śniegu wyraźnie przybyło w porównaniu do godzin porannych. W rezerwacie panuje skomplikowany porządek, który bardzo cenię i który jest ewenementem na tle otaczających go, uporządkowanych lasów gospodarczych. Przedzieram się przez śnieg, liczne truchła i wykroty drzew oraz jeszcze liczniejszą, leśną młodzież, która wypełnia luki po przewróconych olbrzymach i w przyszłości je zastąpi. Ciąg dalszy tej wyprawy na blogu. Pozdrawiam!;-)
sezony 2022 1114-1231 DS dolnośląskie #21 (21 fot.) kujawsko-pomorskie #4 (4 fot.) lubelskie #18 (15 fot.) łódzkie #13 (10 fot.) lubuskie #28 (27 fot.) małopolskie #38 (37 fot.) mazowieckie #43 (40 fot.) opolskie #5 (5 fot.) podkarpackie #20 (16 fot.) podlaskie #2 (2 fot.) pomorskie #4 (3 fot.) świętokrzyskie #5 (5 fot.) śląskie #78 (70 fot.) warmińsko-mazurskie #9 (9 fot.) wielkopolskie #34 (31 fot.) zachodniopomorskie #21 (20 fot.) zagranica #1 (1 fot.) aktualne występowanie grzybów napisz o grzybobraniu

Paweł Lenart - grzybobranie 16 gru 2022, piątek

ta strona być może używa ciasteczek (cookies), korzystając z niej akceptujesz ich użycie — więcej informacji