Cześć :)
Mamy już grudzień, zaraz święta i koniec roku.
Pozwolę sobie i ja podsumować mój sezon grzybowy AD 2022.
Summa summarum sezonu oraz zdjęcia znajdziecie poniżej...
W STYCZNIU prym wiodła
płomiennica zimowa, już 01.01. zaszczyciła swoją obecnością w mojej kuchni, wpadło też trochę
boczniaka ostrygowatego. Styczeń w pierwszej połowie był suchy i mroźny więc
grzyby zimowe przystopowały, później zrobiło się bardziej wilgotno, spadło trochę śniegu i można było coś pozbierać. W tym miesiącu odbyłem sporo leśnych wędrówek w poszukiwaniu nowych miejscówek i grzybowych ciekawostek. LUTY pod względem grzybowym wypadł słabo, rozpoczęty remont w domu zabierał dużo wolnego czasu i nie pozwalał na częste spacery. W MARCU remontu ciąg dalszy więc spragniony już grzybowego widoku podjąłem próbę domowej hodowli
boczniaka ostrygowatego. Piwnica okazała się dobrym wyborem, dwa baloty miały tam chyba optymalne warunki bo owocowały kilka razy i zbiory także były dość obfite. KWIECIEŃ plecień bo przeplata trochę zimy, trochę lata... i tak też było, zmienne warunki pogodowe nie pozwoliły na wiele znalezisk. Trochę ostatniej
płomiennicy zimowej oraz inne grzybowe wynalazki w tym miesiącu cieszyły oko. W MAJU już ku lepszemu, pierwszy
koźlarz babka znaleziony 01.05. Pojawiły się również czernidłaki błyszczące,
maślanki wiązkowe, drobnołuszczaki jelenie i inne piankowe cuda. Trafiłem także na mega stanowisko
piestrzenicy kasztanowatej, której wcześniej na żywo nie widziałem, innych smardzowatych nie stwierdzono. Pod koniec miesiąca już konkretnie w lesie bukowym i pierwsze
boczniaki łyżkowate. CZERWIEC obdarował mnie już innymi jadalnymi gatunkami - żółciaki siarkowe (pierwszy raz wylądowały na patelni i muszę powiedzieć, że na pewno nie ostatni), pierwsze
krasnoborowiki ceglastopore i
pieprzniki jadalne. Do tego coraz więcej wszelkiego rodzaju
gołąbków,
grzybówek, młode
muchomory czerwieniejące. W LIPCU szału nie było, kilka
ceglasi, trochę
łuszczaka zmiennego. Z nowych gatunków pojawiły się
modroborowiki ponure, nowa miejscówka na pieprznika bladego odkryta przy okazji wędkarskiej wyprawy. A w moim lesie totalna masakra, wycinka, wycinka, wycinka: ( SIERPIEŃ to czas już bardziej obfitych zbiorów, w bukach i lesie mieszanym pierwsze
borowiki szlachetne, sporo
ceglastoporych, pierwsze
maślaki żółte, trochę
kurki, łuszczaki zmienne i dużo więcej kolorowych gatunków. Z ciekawostek namierzyłem stanowisko gorzkoborowika korzeniastego oraz jakiegoś gatunku gwiazdosza. We WRZEŚNIU to już była grzybowa bajka, zdjęcia z wypraw podzieliłem na dwie połowy miesiąca ponieważ trochę tego się nazbierało :) W pierwszej połowie miesiąca więcej buszowałem w bukach i zbierałem głównie
prawdziwki,
ceglasie,
podgrzybki,
koźlarze,
kurki,
czubajki gwiaździste. Drugą połowę miesiąca spędziłem w lesie bardziej iglastym, a tam sporo
podgrzybka brunatnego, mega ilości
maślaków pstrych,
sitarzy i żółtych. Do gara wpadły również pierwsze słuszne porcje budzącego kontrowersje
muchomora czerwieniejącego i muszę tu przyznać rację, że te
grzyby są po prostu pyszne :) PAŹDZIERNIK również sprawiedliwie podzielony na pół bo ten miesiąc zasłużył na uwagę. Naprzemiennie grzybobrania w bukach i igłach. W tych pierwszych
prawdziwki,
ceglasie,
podgrzybki, śliczne zamszowe
podgrzybki złotawe,
czubajki, pierwsze zbiory
lejkowca dętego.
Boczniaki ostrygowate, a pod koniec miesiąca istne żniwa
opieńki ciemnej (marynowana jest mega). Natomiast w sosnach i świerkach nadal sporo
podgrzybka brunatnego i różnych
maślaków. WRZESIEŃ i PAŹDZIERNIK opanowały nas grzybowo i przez te dwa miesiące pi razy drzwi co drugi dzień byliśmy w lesie :) LISTOPAD to grzybowe ostatki: ( Udało się jeszcze upolować trochę
ceglastoporych,
koźlarzy i kilka kępek
łuszczaka zmiennego. 20.11. w Brennej znaleziony już zmrożony ostatni
podgrzybek sezonu 2022. No i nastał GRUDZIEŃ czyli znowu zimowych grzybów pora, pętla czasu się zamyka i cóż nam grzyboświrniętym teraz począć.. no nic byle do wiosny :))
Pozdrawiam :)