Witajcie! Klejnoty ruszyły. Gdyby nie rozładowany telefon były by magiczne zdjęcia całych pozłoconych pni. Pięknie. W lesie jest cudnie, nie ma smogu, jest cicho i sennie. Jedynie płomiennice, na które po cichu liczyliśmy robiły za towarzystwo - i to tłumnie.
Ostrzymy zęby na boczniaki i uszaki - szukamy miejscówek. płomiennice po ubiegłorocznych przymiarkach w tym roku nieuchronnie skończą w naszych talerzach:D
Pozdrawiamy cieplutko!