Witam :)
Zrobiłem w końcu podsumowanie sezonu;) Mam nadzieje że się spodoba.
Sezon rozpocząłem w lutym niezłym zbiorami
uszaka bzowego, nie przepadam zbieraniem grzybów zimą w szarych i burych lasach przy temperaturach ok 0 stopni brrrr. W kwietniu i maju liczyłem na
smardze, niestety mocno się przeliczyłem przez panującą susze nie znalazłem w tym roku ani jednego, za to udało mi się znaleźć 2 razy
żółciaka siarkowego. 29 maja w kaliskiej miejscówce znalazłem pierwsze
koźlarze, po jednym koźlarzu czerwonym i topolowym :). Pierwsze większe zbiory
koźlarzy czerwonych i topolowych przypadły na 7 czerwca, wtedy w kaliskiej miejscówce znalazłem łącznie 18 szt. Dzień później pojechałem do Brzezin,
koźlarzy babka/pomarańczowożółtych nie znalazłem z to trafiłem na kilka
maślaków zwyczajnych. Czerwiec był dość suchy ale co kilka dni zbierałem
koźlarze czerwone i topolowe, a po raz pierwszy zjadłem
muchomory czerwieniejące;) Pod koniec czerwca prze na początku lipca również. 13 lipca udało się zebrać w lasach za Cekowem spore ilości "
kurek". Od połowy lipca w kaliskiej miejscówce zbierałem spore ilości
koźlarzy, najwięcej znalazłem 17 lipca - ponad 40 sztuk, nieco mniej zebrałem również 21 lipca. Ostatni tydzień lipca to już bezgrzybie ze względu na małą ilość opadów deszczu. W ostatnie dni lipca bardzo dużo padało, w ciągu jednej doby od 43 do prawie 55 mm deszczu w ciągu doby!! Po tych solidnych opadach w przesuszonych podkaliskich lasach nie byłem ale ponoć prócz
kurek nic się nie pojawiło za to w kaliskiej, podmokłej miejscówce koźlarzowej na efekt nie trzeba było długo czekać. 6 sierpnia zebrałem ok 60 szt
koźlarzy. 2 dni później o połowę mniej a za kolejne 2 dni znów ok 60 szt. Największe zbiory były w dniu 13 sierpnia ok 130 szt;) a ostatnie większe zbiory miały miejsce w dniu 15 sierpnia, wspólnie z kolegą zebraliśmy ponad 100 szt. Ostatnie półtorej tygodnia sierpnia to przerwa, dopiero pod koniec sierpnia zaczęły pojawiać się młode
koźlarze. W dniu 31 sierpnia wybrałem się do Brzezin, zebrałem trochę
koźlarzy babka, nie było to wysyp ale można było coś zebrać, do tego kilka
kurek i pierwszy raz zebrałem płachetkę zwyczajną - smaczny grzybek :) Wrzesień rozpocząłem od 25 szt kaliskich
koźlarzy dzień później było już ich dwa razy więcej i co drugi dzień podobnie ok 60-70 szt. 8 września wybrałem się ze znajomymi w podkaliskie lasy, szału nie było trochę
podgrzybka brunatnego i
koźlarz, a powodem brak deszczu, nie padało już od 10 dni. Dzień później przeszły solidne opady deszczu co mnie bardzo ucieszyło :) W Kaliszu nadal rosły
koźlarze ale małych już prawie nie było za to w Brzezinach 13 września pierwsze solidne zbiory wraz z żoną zebraliśmy prawie 2 kosze,
podgrzybki,
koźlarze,
borowiki i
maślaki. 2 dni później kolejne solidne zbiory w Kraszewicach, bardzo mnie ucieszyły duże i piękne
koźlarze pomarańczowożółte. Wrzesień się powoli kończył ale co 2-3 dni zbierałem
grzyby i w końcu w lasach a nie w mieście :) Początek października to również solidne zbiory ale bez fajerwerków jak i cały sezon w pobliskich lasach. W Kaliszu 2.10 znalazłem najpiękieniejsze
koźlarze czerwone w 2022 r. Najciekawsze zbiory miały miejsce 5 października w Danowcu, trafiłem w końcu na
rydze do tego 1,5 kosza innych grzybów:
koźlarzy,
borowików,
podgrzybków i
maślaków pstrych :) dzień później jeszcze większe zbiory w Brzezinach, gatunki podobne prócz
rydzów. Kolejny dzień i kolejny kosz grzybów tym razem głównie
maślaka pstrego i
koźlarza pomarańczowożółtego w Kraszewicach a dzień później 3/4 kosza kaliskich
koźlarzy :) Sezon powoli przemijał, 12 października to kolejne piękne zbiory w Danowcu, prawie 2 kosze różności podobnie 19 października w Brzezinach. 28 października znalazłem w Kaliszu pierwszy raz
gąsek liściowatą którą zjadłem, całkiem smaczna :) Ostatnie październikowe zbiory to Danowiec i pełen kosz różności w tym 2
rydze. Na początku listopada jeszcze można było co nieco znaleźć ale głównie stare
grzyby, ostatnie zbiory i pożegnanie lasów to 12 listopada - Danowiec i 3/4 kosza różności a 13 listopada pożegnania
koźlarzy w Kaliszu i 2 duże
koźlarze czerwone. Podsumowując, sezon koźlarzowy bardzo długi ale tylko dzięki kaliskiej miejscówce. W lasach nie było ani jednego solidnego dużego wysypu było równo solidnie ale bez fajerwerków, lato było suche, we wrześniu również okresami brakowało opadów deszczu ale w. g. mnie głównym powodem braku dużego wysypu to efekt zimnego września.