Dwugodzinne szuranie w dywanie bukowych liści. Oj, kiepsko w tym roku darzyły grzybami. Tym większe zaskoczenie, że w połowie listopada udało się wyszurać więcej ceglasiów niż w całym sezonie. 15 sztuk! Małych i dużych. Do tego 2
prawdziwki (było więcej, ale spóźniłam się ciut i musiały zostać) i 3 piękne
borowiki oprószone. Las zasnuty mgłą cichutko szykuje się do snu.