Tegoroczne oficjalne zakończenie sezonu grzybowego stało pod znakiem
koźlarzy pomarańczowożółtych. Liczyliśmy na więcej
podgrzybków ale poza jednym miejscem w trawach na skraju młodnika, gdzie małżonka znalazła ok. 50 octowców trafiały się tylko sporadycznie. Po 2,5 godziny przenieśliśmy się kilka kilometrów dalej, w rejon Grzybowa. Mieliśmy nadzieję wypatrzeć
prawdziwki w lesie bukowym ale nie udało się znaleźć ani jednego. Na szczęście po drodze zatrzymaliśmy się przy koźlarzowej miejscówce. A tam eldorado. Stada
koźlarzy wszelkiej maści, niektóre jak bochny chleba😍 Podsumowując:...
W 4 osoby za 4 godziny - 43
koźlarze pomarańczowożółte, 7 czerwonych, 6
koźlarzy topolowych, 16
koźlarzy różnobarwnych i babka, 78
podgrzybków, 8 różnych
maślaków, 8
kurek i 4
gąski zielonki.