Sezon zakończony, ale pojechałem opracować sobie lepszy dojazd na podgrzybkową miejscówkę namierzoną w tym roku. Oczywiście kontrolnie godzinkę pochodziłem po lesie, nic jednak nie znajdując, poza kilkoma
podgrzybkami w stanie agonalnym. Już wracałem do auta by przenieść się w nadwiślańskie chaszcze, gdy tuż obok drogi zauważyłem 3 ładne, grubonogie
podgrzybki. Gdy zacząłem rozglądać się dokładniej, okazało się, że rośnie ich tam 31 - same młode, zupełnie nielistopadowe. No więc kolejna godzinka w lesie. Niestety nic więcej już nie znalazłem. Ale co miałem radochy z tego poletka, to moje. 😀