Jedni patriotycznie, inni imieninowo na zakończenie sezonu. Grzyby dozbierać, śmieci pozbierać a jeśli do tego w towarzystwie cudownej osoby - pełnia szczęścia. Bolące mięśnie najlepszym dowodem, że 10 km spacer się udał (Zenobię Szczecin będziemy gonić w przebiegach dopiero w przyszłym sezonie). Las mieszany, zarówno iglasty jak i liściasty. W dwie osoby udało się wyszukać 11
maślaków modrzewiowych, 4
ceglasie, 4 ładne
podgrzybki, 2
kozaki szare z brzóz oraz dobrze odżywionego
szmaciaka :). Między drzewami zostało 2 razy tyle, na rozsiew, na przyszły rok. Komary i strzyżaki dały się we znaki.