Dzisiaj w lesie w trzy osoby ( przyjechał mój brat, to wiadomo, że od razu do lasu). Spacer bez większych oczekiwań, a jednak udało zebrać się trochę całkiem młodych
podgrzybków, kilka siwych
gąsek i jednego
siedzunia sosnowego. Grzybiarzy też trochę w lesie było, każdy coś tam miał. Wiadomo, że w końcu muszą się skończyć, ale chyba przez kilka najbliższych dni jeszcze warto będzie pokręcić się po lesie.